CUPRA Tavascan – chińska produkcja, hiszpański temperament

Źródło: IBRM Samar

Tavascan, to kolejny po modelu Born elektryczny pojazd marki CUPRA . Skonstruowany został w oparciu o modułową platformę MEB (niem. Modulare Elektrobaukasten), zaprojektowanej przez inżynierów Volkswagena do budowy modeli elektrycznych. Z rozwiązania tego korzystają Volkswageny ID.3, ID.4 i ID.5 oraz Skody Enyaq i Elroq, a nawet Fordy Capri i Explorer EV. Tavascan, choć dawno zapowiadany, zadebiutował najpóźniej ze swoich technologicznych kuzynów, bo w 2024 roku, na co wpływ miały opóźnienia z uruchomieniem produkcji w chińskim Anhui. Choć powstaje w Państwie Środka, wystarczy jednak spojrzeć na Tavascana, żeby zobaczyć w nim gorący, hiszpański temperament. To auto nie wygląda jak wiele, tak do siebie podobnych chińskich aut z napędem elektrycznym.

Źródło: IBRM Samar

Źródło: IBRM Samar

CUPRA Tavascan – bateria, zasięg, moc

Model Tavascan oferowany jest w dwóch wersjach: Endurance oraz VZ 4Drive. Ta pierwsza odmiana ma napęd przenoszony na oś tylną i silnik elektryczny o mocy 286 koni mechanicznych, a bateria ma pojemność netto 77 kWh (brutto 82 kWh). Mocniejszy wariant, czyli Tavascan VZ 4Drive, jak sama nazwa wskazuje, dysponuje napędem na obie osie oraz mocą 340 KM, zaś bateria jest taka sama, jak w tylnonapędowej odmianie Endurance.

Źródło: IBRM Samar

CUPRA Tavascan – wymiary, funkcjonalność

Hiszpański elektryk z Chin ma nadwozie typu SUV coupe, podobnie jak blisko z nim spokrewniona Skoda Enyaq Coupe. Długość auta wynosi 4644 mm, szerokość 1861 mm, a wysokość 1597 mm. Rozstaw osi mierzy 2766 mm. Prześwit jak na SUV-a jest niewielki - ma zaledwie 137 mm. Standardowa pojemność bagażnika wynosi 540 litrów.

Źródło: IBRM Samar

CUPRA Tavascan – cena

Tylnonapędowy Tavascan Endurance wyceniony został na 238 800 zł. Z kolei mocniejsza odmiana, czyli Tavascan VZ 4Drive, kosztuje 295 100 zł.

CUPRA Tavascan Endurance – wrażenia

Przyznam szczerze, że po wcześniejszych doświadczeniach z innymi modelami opartymi na platformie MEB, podszedłem do Tavascana z umiarkowanym entuzjazmem, na zasadzie – kolejny bezpłciowy elektryk. Rzeczywistość jednak mile mnie zaskoczyła, a CUPRA Tavascan to chyba najciekawszy wizualnie model elektryczny w grupie Volkswagena. Na uwagę zasługuje sportowy design, charakterystyczny dla modeli marki CUPRA, zdecydowanie odróżniający się od poprawnej, ale nieco nijakiej stylistyki Volkswagena.

Tylnonapędowa wersja Endurance – bo taka trafiła do naszej redakcji – przyspiesza od 0 do 100 km/h przyspiesza w 6,8 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 180 km/h. Zasięg według producenta wynosi nawet do 568 km. Realnie jest to jak zawsze ok. 20 proc. mniej, jednak 450 km to wartość realna do osiągnięcia. Dla porównania – mocniejsza wersja VZ 4Drive dysponuje zasięgiem przez normy WLTP szacowanym na 512 km – 44 KM więcej oraz napęd na wszystkie koła jak widać sporo odejmuje.

Źródło: IBRM Samar

CUPRA Tavascan – podsumowanie

Tavascan to bardzo atrakcyjny SUV elektryczny. Jednak umieszczeniem jego produkcji w Chinach koncern Volkswagena strzelił sobie w stopę, a to za sprawą późniejszej decyzji Unii Europejskiej o nałożeniu ceł na elektryczne modele produkowane w Państwie Środka. W ten sposób hiszpański de facto Tavascan został obłożony prawie 21 procentowym dodatkowym cłem (oprócz podstawowego - 10% - dla aut z Chin), co czyni go istotnie droższym od bliźniaczych technicznie modeli Skody, czy Volkswagena, a nawet wspomnianych wyżej modeli elektrycznych Forda.

Źródło: IBRM Samar

Coś, co miało być atutem, czyli tańsza produkcja w Chinach, okazało się przekleństwem Tavascana. Trudno było jednak na etapie planowania produkcji przewidzieć, że tak szybko nastąpi ekspansja chińskich marek na Stary Kontynent oraz że tak szybko zapadną decyzje unijne, mające na celu ochronę europejskich producentów. CUPRA Tavascan początkowo miała być produkowana w Niemczech. Gdyby tak się stało, ten całkiem fajny elektryk byłby na pewno tańszy.

zdjęcia: Krzysztof Panek