Zwrot auta po wynajmie: groza czy formalność?

Porady
2 Wrz '21
Redakcja
Źródło: Volkswagen

Najem długoterminowy to coraz popularniejsza forma finansowania samochodów. Pierwszy nabywca nowego auta spłaca utratę jego wartości plus odsetki do banku. Po zakończonym okresie umowy są trzy możliwe decyzje do podjęcia.

• Zwrot auta do dealera lub banku – na tym kończy się umowa. Przy zwrocie nastąpi sprawdzenie stanu technicznego pojazdu

• Finansowanie jego pozostałej wartości kredytem lub leasingiem standardowym

• Wykup auta jednorazowo.

Wiele obiekcji budzi zwrot samochodu na koniec umowy. Płaciliśmy miesięcznie raty przez okres X lat i na koniec po dokonaniu opłat zostajemy z niczym. Ale przez ten czas jeździliśmy nowym samochodem. Zapewniał on nam spokój lub był narzędziem do generowania zysków w firmie; był na gwarancji, więc nie przejmowaliśmy się kosztami za naprawy i serwisy. Oprócz tego nowe auto jest zazwyczaj lepiej wyposażone i bezpieczniejsze.

Często słyszy się, że tak naprawdę, ile kosztowało auto w ramach najmu długoterminowego, dowiemy się po jego zwrocie. Czy jest to bowiem szansa na wyduszenie ostatniego grosza z klienta? Czy za każdym razem czeka nas niemiła niespodzianka w postaci dodatkowej faktury do uregulowania?

Źródło: Photo by Erik Mclean on Unsplash

Nie taki diabeł straszny, jak go malują

Po pierwsze, jeszcze przed odebraniem auta w ramach umowy finansowej ustalamy parametr, który wpływa na zużycie samochodu: limit kilometrów, który planujemy pokonać. Im więcej przejedziemy kilometrów, tym więcej auto straci na wartości, tym większą będziemy płacili miesięczną ratę.

W ramach kalkulacji określamy, jaki dystans przejedziemy w trakcie trwania umowy. Najpopularniejsze wartości to około 15 lub 20 tysięcy kilometrów. Zakres jest o wiele szerszy i na pewno dostosujemy go do naszych potrzeb. Są to widełki nawet od 5 do 50 tysięcy rocznie, zatem przykładowo po trzech latach korzystania z samochodu najemca sprawdzi, czy na liczniku oddawanego auta nie jest więcej niż 60 tysięcy km. Co, jeśli tak się stanie? Do uregulowania będzie opłata za nadprzebieg liczona za każdy kilometr. Stawka będzie podana, zanim zdecydujemy się na podpisanie umowy. Jeśli w trakcie użytkowania samochodu korzystamy z niego w większym stopniu, niż się tego spodziewaliśmy, możemy ubiegać się o rekalkulację umowy i jej aneksowanie. Podpiszemy umowę na zmienionych warunkach, dopłacając do różnicy związanej z nowym wyższym limitem kilometrów. Moim zdaniem warto w ramach wyboru oferty zostawiać sobie delikatną górkę dla świętego spokoju, aby korzystać z auta bez ciągłego spoglądania na licznik. Różnice w racie miesięcznej nie są duże.

Po drugie, stan techniczny. W ramach umowy jesteśmy zobowiązani do sprawdzania stanu naszego samochodu w odpowiednich serwisach lub ASO. Przegląd auta w najmie podlega takiej samej procedurze jak każdy inny samochód. Pojazd co prawda nie należy do nas, ale nie oznacza to, że możemy nim jeździć, jakby nie było jutra. Jeśli nie unikamy krawężników podczas parkowania, studzienek, jeździmy zbyt szybko po dziurach i nierównym terenie, nie pilnujemy stanu płynów eksploatacyjnych, to jest możliwość, że serwis uzna, że należy wymienić elementy samochodu. Stan mechaniczny lub stan karoserii samochodu jest sprawdzany właśnie przy zwrocie auta pod kątem ważnego terminu – ponadnormatywnego zużycia. Rzeczoznawca, który odbiera od nas auto, oceni, czy korzystaliśmy z niego w sposób prawidłowy, a oznaki starzenia się pojazdu mieszczą się w normie.

Finansujący zdają sobie sprawę, że auto po zwrocie nie będzie w idealnym stanie, tak jak wyjeżdżało z salonu. Dlatego akceptowalne są naturalne oznaki zużycia auta, które siłą rzeczy muszą wystąpić po wyjeżdżeniu tysięcy kilometrów: drobne odpryski, zarysowania, zużycie opon, hamulców i zawieszenia. Dla ujednolicenia systemu oraz dla zapewnienia wiedzy i świadomości klienta jak wygląda taka procedura, Polski Związek Wynajmu i Leasingu Pojazdów stworzył przewodnik zwrotu samochodu, zawierający dopuszczalne normy skaz na samochodzie. Określa on takie elementy jak:

• Zarysowania – ich wielkość, możliwość do spolerowania, głębokość

• Ubytki na lakierze (np. z przodu pojazdu od uderzeń kamyczkami na trasie)

• Wgniecenia

• Ślady zabrudzeń i zużycia elementów wnętrza pojazdu (siedzeń, kierownicy, gałki dźwigni zmiany biegów itp.)

Przewodnik jest dostępny pod poniższym linkiem: https://pzwlp.pl/pzwlp/przewodniki-zwrotu-pojazdow-pzwlp

Po zapoznaniu się z nim, nawet przed oddaniem auta jesteśmy w stanie samodzielnie ocenić stan naszego pojazdu i, czy rzeczoznawca uzna, że za doprowadzenie auta do należytego stanu będą wymagane inwestycje w naprawy. Co, jeśli w tapicerce jest dziura od papierosów, lampa jest pęknięta od niezdarnego parkowania w garażu, pod sklepem ktoś życzliwy przejechał wózkiem sklepowym po drzwiach? W takiej sytuacji warto skorzystać z polisy AC i naprawić auto w ramach ubezpieczenia. Ubezpieczający będą od nas wymagać ustalonego z góry wkładu własnego w szkodzie, ale zazwyczaj są to stawki wielokrotnie niższe od standardowych napraw.

Źródło: Photo by Towfiqu barbhuiya on Unsplash

Finansowanie fabryczne czy komercyjne?

Przy wyborze finansującego stoimy także przed decyzją, czy chcemy korzystać z finansowania fabrycznego (tego oferowanego bezpośrednio przez salon samochodowy), czy z oferty banków komercyjnych, które nie są bezpośrednio powiązane z producentami samochodów. Przydatnym narzędziem w tym wypadku jest internet. Warto w nim poszukać informacji, czy w sieci nie krążą opowieści byłych klientów, których spotkały nieprzyjemne przygody i czy podmiot, od którego nabywaliśmy auto nie był zbyt rygorystyczny i na siłę nie doszukiwał się każdej ryski, by uzyskać dodatkowy przychód w ramach umowy. Warto wybrać opcję droższą, ale bezpieczniejszą w myśl zasady, że chytry traci dwa razy. Nie jest regułą, ale może być pewną sugestią, że w finansowaniu fabrycznym intencją producenta samochodów nie będzie doszukiwania się uszkodzeń auta w nadziei, że po zakończonej umowie zdecydujemy się na kolejny zakup samochodu tej samej marki. Nieprzyjemna atmosfera podczas zwrotu może bezpowrotnie pozostawić rysę… tym razem na lojalności i zadowoleniu klienta.

Statystyki pokazują, że aut w najmie jeździ coraz więcej po naszych ulicach. Mniejsze raty miesięczne, niższy stopień zobowiązania, dostępność do droższych, lepiej wyposażonych wersji w takiej samej opłacie miesięcznej powodują, że dla sprzedawców to jedno z głównych narzędzi sprzedaży i wiatr w żagle do napędzania wyników. Świadomość klientów również rośnie i z biegiem czasu przekonują się oni do tej formy nabycia pojazdu. Po ich stronie odpowiedzialnością jest użytkowanie auta zgodnie ze zdrowym rozsądkiem i należytym dbaniem. Krótko mówiąc, jeśli będziemy dbać jak o swoje – to w trakcie najmu będziemy się cieszyć z nowego samochodu i unikniemy przykrych niespodzianek przy zwrocie, a pożegnanie autem stanie się formalnością.

Mateusz Sikorski