Ford: wrócą nazwy znanych modeli sprzed lat?
W niedalekiej przyszłości amerykańska marka zaprezentuje nowe wcielenie Mustanga oraz wypuści zelektryfikowaną wersję miejskiego crossovera, jakim jest Ford Puma ST. Według krążących w prasie branżowej plotek, fani motoryzacji mogą spodziewać się jeszcze innych nowości.
Nie ulega wątpliwości, że marka spod znaku błękitnego owalu może pochwalić się w branży motoryzacyjnej bogatym dorobkiem, a powrót do nazwy modelowej sprzed lat byłby dodatkowym elementem wyróżniającym na tle rosnącej w siłę konkurencji. Ford przekonał się już o tym, że pomysł ponownego zastosowania nazw takich jak „Mustang” czy „Puma” pozytywnie wpływa na postrzeganie produktu przez potencjalnych klientów.
Jak poinformował portal Autocar, Ford niedawno złożył wniosek w sprawie zastrzeżenia nazw swoich bestsellerowych modeli takich jak Cortina, Granada, Escort, Capri oraz Orion. Z jednej strony może to być zamierzone działanie koncernu, który chce uniemożliwić innym producentom użycie tych nazw. Warto jednak pamiętać, że w 2023 roku spodziewać się można premiery fordowskiego „elektryka” opartego na płycie podłogowej MEB Grupy Volkswagen. Samochód ten produkowany będzie w fabryce Ford Motor w Kolonii, gdzie swojego czasu wytwarzano egzemplarze Capri, Granady, a nawet Scorpio. Nazwa któregoś z tych modeli świetnie nadawałaby się dla nowego modelu, który stałby się duchowym spadkobiercą dorobku jednego ze swoich poprzedników.