W co można doposażyć samochód, aby go unowocześnić i zwiększyć jego funkcjonalność?
Jeśli ktoś kupuje nowe auto, wiele rodzajów wyposażenia jest dostępnych tylko za wysoką dopłatą, albo wyłącznie w najdroższych wersjach. Czy w takiej sytuacji można doposażyć auto samodzielnie?
Niestety, wiele elementów wyposażenia auta nadal dostępnych jest za dopłatą, albo w formie drogich pakietów. Za system multimedialny (z monitorem dotykowym i nawigacją GPS) trzeba zapłacić od 5 do 7 tys. zł, za system HUD - 5 tys. zł, za listwę ochronną bagażnika - kilkaset złotych, za pakiet chromowych dodatków (listwy ozdobne, chromowane nakładki na progi) - ok. 1 - 1,5 tys. zł, za skórzaną tapicerkę - 4-6 tys. zł. Jeśli producent przewidział miejsce w bagażniku (co dziś jest coraz rzadsze) to nawet za koło zapasowe trzeba dopłacić ok 2 tys. złotych.
Jednak czasami można sobie poradzić w inny sposób, kupując niektóre elementy wyposażenia auta samodzielnie. To również dobre rozwiązanie dla posiadaczy aut używanych. Dlaczego nie doposażyć dobrze utrzymanego 10-latka, czy sprawnego 15-latka? Wiele z tych aut pojeździ jeszcze przynajmniej do 20-tych urodzin.
Skórzana tapicerka
Samochód można oddać do tapicera, który wykona skórzaną tapicerkę na wymiar, także na boczkach drzwi. To drogie rozwiązanie, ale są tańsze. Do większości modeli można nabyć dostosowane do nich skórzane pokrowce. Nie warto kupować uniwersalnych, tylko takie, które zostały skrojone pod wymiar foteli konkretnego modelu. Za pokrowce na siedzenia wykonane z eko-skóry zapłacimy od ok. 200 - 300 zł (za komplet na przednie fotele i tylną kanapę). Eko-skóra nie jest tak trwała, jak naturalna, ale kupujemy ją za ułamek ceny prawdziwej skóry. Poza tym, co ważne, to sztuczny wyrób, a przy jego produkcji nie ucierpiało żadne stworzenie. W razie uszkodzenia możemy w dowolnej chwili wymienić tapicerkę na nową. Niektórzy jednak narzekają, że korzystając z eko-skóry pocą się, bo sztuczna skóra nie oddycha.
Warto zwrócić uwagę, aby była dostosowana do airbagów, jeśli w danym modelu są one zamontowane w fotelach. Skórzana kierownica, ani mieszek dźwigni zmiany biegów, także nie stwarzają problemu. To wszystko można kupić (na kierownicę pokrowiec wciągany albo do obszycia) i bardzo szybko wymienić.
Centrum multimedialne
Obecnie każda limuzyna i wiele aut klasy średniej ma na wyposażeniu system multimedialny z ekranem dotykowym o przekątnej od 5 do 10 cali (średnio stosuje się 7 cali). Większość aut można doposażyć w taki system. Wystarczy tylko usunąć fabryczne radio i zakupić system multimedialny (inna nazwa to stacja multimedialna).
Co ważne: najlepiej, jeśli system będzie zaprojektowany pod kątem danego modelu auta; jest co prawda droższy, niż uniwersalny, ale na pewno będzie pasować i działać. Systemy uniwersalne trzeba dopasowywać, stosując różne ramki. Nie zawsze wychodzi to estetycznie. Nawet posiadacze starszych aut, kompatybilnych z radiem typu DIN1, nie będą tu poszkodowani. W ich przypadku "skrzynka" z elektroniką jest dostosowana do DIN1, a ekran dotykowy jest zamontowany na zewnątrz.
Samodzielnie kupiona stacja multimedialna ma jedną, wielką przewagę nad stacją firmową. Można samodzielnie wybierać dostawców map do nawigacji, korzystać z map płatnych i bezpłatnych (darmowe, które można oficjalnie ściągnąć, nie pirackie).
O czym warto pamiętać? Stacja musi spełniać wszystkie normy bezpieczeństwa. Trzeba sprawdzić, jaki jest pobór prądu po wyłączeniu zasilania, żeby stacja nie rozładowywała akumulatora na postoju. System powinien zamontować specjalista, albowiem trzeba go odpowiednio podłączyć, rozmieścić przewody, umieścić odbiornik GPS (zazwyczaj pod deską rozdzielczą w okolicy przedniej szyby) i wiele innych.
Ogrzewanie postojowe
To sprzęt, który ogrzewa auto na postoju, bez konieczności uruchamiania silnika. Małe urządzenie, zamontowane pod autem, pobiera minimalne ilości paliwa i wprowadza ciepło do kabiny, korzystając ze standardowych nawiewów.
Ogrzewanie postojowe można włączyć zdalnie, np. smartfonem, 20 minut przed wyjazdem z miejsca parkingowego. Jest jeszcze inne, ciekawe rozwiązanie, które działa jak ogrzewanie postojowe, wymaga tylko podłączenia auta do prądu 230V. Zatem jest to rozwiązanie dla kogoś, kto parkuje przy domu, albo w garażu. W tym przypadku grzałka elektryczna, zamontowana w układzie chłodzenia, podgrzewa płyn chłodniczy (płyn krąży w układzie dzięki dodatkowej pompie, zasilanej elektrycznie). Kiedy kierowca wsiada do auta, nie ma zimnego startu, a olej silnikowy jest już rozgrzany. Silnik uruchamia się łatwo, nawet w środku zimy. A że płyn chłodniczy jest podgrzany, od razu z nawiewów wieje ciepłe powietrze.
W co jeszcze można samodzielnie doposażyć auto?
Auto można wyposażyć samodzielnie także w wyświetlacz przezierny HUD, montowany na przedniej szybie. Dalekowschodni producenci akcesoriów już kilka lat temu wynaleźli proste zestawy, które są podłączane do samochodowego gniazdka OBD2. HUD wyświetla najważniejsze parametry jazdy na przedniej szybie. To raczej zabawka i zbędny gadżet, niż prawdziwa pomoc w jeździe. Prawdziwy HUD wyświetla bowiem wskazania z nawigacji, na którą kierowca nie musi spoglądać. To jest pomocne.
No właśnie, nawigacja. Każde auto można wyposażyć w nawigację GPS. Nawet w taką (droższe modele), która na bieżąco podaje informacje o korkach. Każde auto można też wyposażyć w systemy wspomagające parkowanie: czujniki parkowania i kamerę cofania. Do każdego auta można dokupić wyposażenie bagażnika: podłogi, organizery, siatki. Nie trzeba za nie płacić kilkuset złotych przy zakupie nowego pojazdu. Wiele firm oferuje także kompletne "orurowanie" pojazdów typu SUV, a także montaż osłon silnika, skrzyni biegów i elementów układu wydechowego. O wiele taniej, niż w przypadku zakupu takich pakietów przy kupnie nowego pojazdu.
Do większości aut można dokupić szereg elementów, takich jak chromowe listwy ozdobne, chromowe dodatki do wnętrza (nakładki na kratki nawiewów), chromowe listwy na wewnętrzne progi auta. Za niewielki procent ceny, jaką trzeba zapłacić, np. za pakiet chromowy przy zakupie nowego auta. Można zlecić przyciemnienie tylnych szyb, jak w limuzynie, za pomocą specjalnej folii. Oczywiście, tu też nie należy przesadzać. W niektórych autach wystarczy zmiana atrapy chłodnicy i zderzaka na młodszy, żeby pojazd można było zaliczyć do tych "po faceliftingu". Ale ma to i złe strony. Przy sprzedaży właściciel auta zaraz zostanie oskarżony o to, że pojazd brał udział w wypadku.
A czego nie warto kupować?
W świecie akcesoriów samochodowych są tysiące różnej maści wynalazków. Większość z nich to rzeczy przydatne, acz niepotrzebne. Dodatkowe grzejniki, mikro klimatyzacje, jonizatory, termosy samochodowe zasilane z gniazdka zapalniczki samochodowej, osłony przeciwsłoneczne z żółtego tworzywa... Do takich wynalazków warto podchodzić ostrożnie.
Michał Lisiak