Oto najbardziej zakorkowane miasta w Polsce
Znamy już wyniki najnowszej, dziesiątej, edycji TomTom Traffic Index – raportu płynności ruchu drogowego oraz zjawiska zakorkowania ulic w miastach i metropoliach na świecie. Nasz kraj jest „reprezentowany” w opracowaniu przez 12 miast.
Zatłoczone drogi to problem, z którym zmagają się nie tylko miasta w Polsce, ale również największe metropolie świata. Ostatnie dane mówią o tym, że ogólna sytuacja trochę się jednak poprawia. Pytanie tylko, czy na długo?
Według autorów raportu za 2020 rok, najwyższy wskaźnik zakorkowania w Polsce występuje statystycznie w Łodzi (42%). Podana wartość oznacza, że w przypadku Łodzi niemal o połowę wydłuża się średnio czas każdej podróży samochodem w porównaniu z przejazdem, który można by odbyć w godzinach nocnych, gdy natężenie ruchu w danej lokalizacji jest najmniejsze.
Za Łodzią w krajowym rankingu polskich miast uplasowały się kolejno: Kraków (36%), Wrocław (35%), Poznań i Warszawa (po 31%), Trójmiasto (29%), Bydgoszcz i Szczecin (po 27%), a także Lublin (26%) oraz Białystok (22%). Dla porównania, statystycznie najbardziej zatłoczonym miastem świata była w ubiegłym roku Moskwa (54%). Trzy kolejne aglomeracje uzyskały natomiast wynik na poziomie 53% (Bombaj/Indie; Bogota/Kolumbia; Manila/Filipiny).
Pandemia miała zatem kluczowy wpływ na wyhamowanie trendu, jakim był rosnący z każdym rokiem poziom zakorkowania w polskich miastach.
Autorzy publikacji TomTom Trafic Index wskazują jednocześnie na trend, który wyraźnie zaznaczył się w ubiegłym roku i dotyczy nie tylko sytuacji polskich miast. Jest nim mianowicie zjawisko spadku natężenia ruchu, będące następstwem wybuchu pandemii oraz wprowadzonych obostrzeń. We wszystkich 12 polskich miastach, które sklasyfikowano w raporcie, odnotowano spadek poziomu zatłoczenia średnio o 5 pp., zaś w godzinach szczytu nawet o 15 pp.
W skali globalnej poziom zakorkowania spadł tymczasem o prawie 20%.