Nową Toyotę C-HR czeka niełatwe zadanie
Pierwsza generacja toyotowskiego crossovera kończy pomału swoją rynkową karierę. Japończycy zapowiadają już nową edycję C-HR, która ma za zadanie nie tylko powtórzyć sukces swojej poprzedniczki, ale również stawić czoła coraz większej konkurencji ze strony innych producentów.
Przez niemal siedem lat obecności na rynku Toyota C-HR zdobyła silną pozycję w swojej klasie. Model azjatyckiego producenta, oparty na skalowalnej płycie podłogowej TNGA, to crossover balansujący na granicy segmentu B oraz C. Zadebiutował mniej więcej w tym samym czasie co jeden z jego głównych konkurentów, czyli Volkswagen T-Roc. Od swojego niemieckiego rywala „japończyk” różnił się m.in. odważną stylistyką nadwozia, aranżacją kabiny (zwłaszcza w drugim rzędzie) oraz technologią hybrydową, rozwijaną i udoskonalaną przez inżynierów Toyoty od mniej więcej dwudziestu lat.

Konfiguruj
Konfiguracja
Gotowe
O sukcesach C-HR’a świadczą nie tylko liczne nagrody branżowe, ale również twarde liczby: do dziś sprzedano łącznie ponad 1 591 000 egzemplarzy, zaś w Polsce – prawie 60 000 sztuk (w tym około 49 tys. hybryd). Jako ciekawostkę warto przytoczyć fakt, że za projekt nadwozia odpowiadali w dużej mierze styliści Toyoty pracujący w Europie, co miało zagwarantować popularność modelu na Starym Kontynencie. Tak się właśnie stało, choć C-HR spodobał się też klientom w innych częściach świata.
Nowa Toyota C-HR na horyzoncie
Prace nad modelem drugiej generacji są już bliskie ukończenia. Jak wynika z dotychczas ujawnionych informacji, nowa Toyota C-HR ujrzy światło dzienne jesienią bieżącego roku. W gamie produktowej pojawi się nie tylko odmiana z samoładującą się hybrydą, ale również wersja z możliwością zasilania zestawu akumulatorów prądem pochodzącym z zewnętrznego źródła (PHEV). Niewykluczone, że chodzi tu o technologię zapożyczoną z nowej Toyoty Prius.
Nowego C-HR’a zapowiada przedstawiony w minionym roku model studyjny Toyota Prologue. Prototyp zwraca uwagę zwartą sylwetką nadwozia, krótkimi zwisami z przodu i z tyłu, światłami o wyraźnie zaznaczonych konturach oraz kompozycją kolorystyczną, która łączy czerń i srebrny metalik z jaskrawymi dodatkami w tonacji Sulphur.
Co ciekawe, nowy C-HR będzie miał swojego odpowiednika z napędem elektrycznym. Zapowiedzią tego ostatniego projektu jest studium Toyota bZ Compact SUV Concept. Podobny manewr zastosowano w przypadku Toyoty RAV4, którą wymiarami karoserii przypomina Toyota bZ4X, lecz zamiast układu spalinowego czy hybrydowego wybrano napęd lokalnie zeroemisyjny.