Elektryczny Ford Puma 2026 – co nowego?
W odpowiedzi na rosnącą konkurencję nie tylko ze strony producentów chińskich, Ford wprowadza zmiany w modelu Puma Gen-E. Jedną z kluczowych nowinek jest zasięg, który teraz przekracza w cyklu mieszanym czterysta kilometrów bez dodatkowego ładowania baterii.
Jak informuje centrala, w przyszłym roku na rynek europejski trafi zmodyfikowana Puma Gen-E. Choć pojemność litowo-jonowych akumulatorów pozostała niezmieniona (44 kWh), to dzięki zmianom konstrukcyjnym oraz optymalizacji procesu zarządzania napędem bateryjnym realny zasięg jazdy wzrósł z 376 do ponad czterystu kilometrów w cyklu mieszanym WLTP. Warto dodać, że w ruchu miejskim fordowski crossover może pokonać nawet 550 km bez dodatkowego ładowania.
Wśród konkurencyjnych modeli wymieńmy takich graczy jak m.in. BYD Atto 2, Peugeot E-2008 czy Kia EV3. Tymczasem silnik elektryczny Pumy pozostał niezmieniony. Jednostka nadal generuje moc 124 kW, co w przeliczeniu daje wartość 168 koni mechanicznych, oraz do 290 niutonometrów momentu obrotowego. Siła napędowa trafia na koła przedniej osi. Kierowca liczyć może na sprint 0-100 km/h w około osiem sekund po starcie, zaś maksymalna prędkość sięga 160 km/h.
Ponadto na liście wyposażenia Pumy Gen-E pojawi się system BlueCruise, który umożliwia kierowcy jazdę bez używania rąk. Tymczasem według aktualnego raportu IBRM Samar, do końca października dealerzy nad Wisłą sprzedali 30 634 nowe osobówki z napędem elektrycznym. W powyższej puli 1667 samochodów reprezentuje barwy Forda, co daje Amerykanom miejsce w czołówce importerów bezemisyjnych wtyczkowozów. Palmę pierwszeństwa dzierży Tesla, która obsłużyła dotychczas 3477 klientów.

