Nowy Volkswagen Transporter T7 – udany mariaż z Fordem

Choć jest zwykłym pojazdem dostawczym, użytkowym, dzięki temu, że jest obecny na rynku tak długo, a jego popularność tak wielka, stał się jedną z ikon światowej motoryzacji. Historia modelu zaczęła się w 1948 roku, gdy zadebiutował Transporter T1. Pojazd ten otrzymał pieszczotliwy przydomek Bulli, od niemieckich słów: bus lieferwagen, czyli autobus dostawczy.

Aż do 2024 roku, czyli do końca generacji T6, a dokładniej jej odświeżonej wersji T6.1 Transporter był samodzielną konstrukcją Volkswagena. W ostatnich latach Volkswagen nawiązał jednak współpracę z Fordem, która ma na celu wspólną produkcję pojazdów użytkowych. W efekcie tej współpracy nowy Amarok jest bliźniaczym modelem Forda Rangera, Caddy posłużył jako baza dla Forda Transita Connect, zaś platformę do budowy nowego Transportera T7 dał Ford Transit Custom.

Znajdą się oczywiście krytycy, którzy powiedzą o nowym Transporterze, że to już nie Volkswagen, a Ford, jednak trzeba przyznać, że te trzy pary modeli są naprawdę udane i dopracowane. Premiera nowego Transportera nieprzypadkowo miała miejsce w Hannoverze podczas targów IAA Transportation 2024. To właśnie Hannover jest kolebką Volkswagena Transportera.

Volkswagen Transporter T7 – silniki, moc

O ile w ofercie Forda Transita Customa znajdziemy trzy diesle, dwa napędy elektryczne, a nawet hybrydę typu plug-in na silniku benzynowym, tak oferta Volkswagena Transportera ograniczona jest do dwóch napędów: silnika wysokoprężnego 2.0 TDI w wersji 150 oraz 170-konnej.

Volkswagen Transporter T7 – funkcjonalność, wymiary

Nowy Transporter w krótszej wersji L1 ma 5050 mm długości, 2032 mm szerokości i 1900 – 1990 mm wysokości (w zależności od wersji). Rozstaw osi krótszego wariantu L1 wynosi 2602 mm, zaś w przedłużonej odmianie L2 - 3002 mm. Objętość przestrzeni ładunkowej Transportera L1 to 5,8 m3, zaś w L2 z wysokim dachem - 9 m3.

Auto oferowane jest w wersjach: furgon, kombi i platforma do zabudowy. Jest m.in. odmiana Furgon z częścią ładunkową tylko do transportu towarów, ponadto Furgon Plus z 3-osobową kanapą w rzędzie drugim i plastikową przegrodą i szybą z tworzywa sztucznego oraz częścią ładunkową. Oferowana jest również odmiana Furgon L-shape z metalową przegrodą w kształcie litery L za fotelem kierowcy i za dwoma siedzeniami drugiego rzędu. Transporter występuje też w wariancie Kombi, z 9 fotelami oraz jako sześcioosobowa, podwójna kabina ze skrzynią bądź platformą do zabudowy i dłuższym rozstawem osi. Wersji Kombi i Furgon dostępne są również z wysokim dachem i przedłużonym rozstawem osi.

Volkswagen Transporter T7 – cena

Ceny Volkswagena Transportera zaczynają się od 190 367 zł za bazową wersję wyposażenia z krótszym rozstawem osi silnikiem wysokoprężnym 2.0 TDI o mocy 150 KM i skrzynią manualną sześciobiegową. Wersja 4Motion, czyli z napędem na cztery koła i bogatym wyposażeniem oraz 150 konnym dieslem i automatem wyceniona została na 218 042 zł, a wariant 170 konny 224 438 zł. Flagowa odmiana PanAmericana 4Motion ze 170-konnym dieslem i automatem to wydatek rzędu 238 780 zł.

Wariant L2, czyli z dłuższym rozstawem osi, 150-konnym silnikiem wysokoprężnym i manualną skrzynią sześciobiegową, w bazowej specyfikacji wyposażenia kosztuje 192 827 zł. Odmiana 4Motion ze 170 konnym silnikiem wyceniona została na 227 021 zł, a topowa PanAmericana 4Motion 241 363 zł.

Volkswagen Transporter T7 – wrażenia z jazdy

Czy samochód dostawczy może zachwycić? Jestem najlepszym przykładem na to, że tak. Ale po prostu lubię tego typu pojazdy. Niektórzy zarzucają nowemu Transporterowi, że to… Ford. Jeśli nawet po części tak jest, to nie jest to żaden minus, gdyż inżynierowie z Ford Otosan w Turcji, gdzie powstaje Transit Custom, wykonali opracowując i projektując go kawał dobrej roboty. Transporter najbardziej przypomina Transita Customa z boku i w tylnej części. Przód został przemodelowany, auto ma inne światła, zderzak i atrapę niż pierwowzór i nikt nie ma złudzeń patrząc na niego, że oto jedzie dostawczy Volkswagen.

Inna niż w Fordzie Customie jest także deska rozdzielcza, typowo volkswagenowska. Plusem przejętym od Forda, którym mieliśmy już okazję jeździć, jest świetne wyciszenie kabiny i komfort jazdy na poziomie auta osobowego. Transporter w wersji 4Motion, ze 170-konnym silnikiem wysokoprężnym naprawdę „chce” jechać i zapewnia świetną dynamikę jazdy, a przy tym pali średnio ok. 9 l/100 km, czyli nie tak dużo. Obsługa auta oraz systemu multimedialnego jest intuicyjna i ktoś, kto miał do czynienia z autami z Grupy Volkswagena bardzo szybko odnajdzie się za kółkiem nowego Transportera.

Volkswagen Transporter T7 – podsumowanie

Transporter to dla Volkswagena bardzo ważny model z uwagi na fakt, że na wielu rynkach należy on do czołówki najczęściej wybieranych modeli dostawczych. Według danych IBRM Samar w 2024 roku Transporter zajął czwartą lokatę w TOP5 średnich aut dostawczych, przegrywając z Fordem Transitem Customem, Renault Trafic i Toyotą Proace, zaś wygrywając z Mercedesem Vito.

Przed nową generacją Transportera zatem poważne zadanie, zwłaszcza, że królem segmentu jest jego bliźniak, czyli Custom. W osiągnięciu sukcesu powinny pomóc odpowiednia polityka cenowa i rabatowa oraz oferta finansowania dla przedsiębiorców. Transporter (190 357 zł) w bazowej wersji jest też wyraźnie droższy od Customa (162 372 zł), jednak podstawowy Custom ma 110-konny silnik diesla, a bazowy Transporter 150-konny. Żeby skutecznie konkurować, Volkswagen powinien otrzymać także nieco słabsze silniki. Bez wątpienia jest jednak jednym z najnowocześniejszych i najlepszych aktualnie średnich modeli dostawczych.

zdjęcia: Krzysztof Panek