Jeep Wrangler 4xe – z prądem w terenie
Średnia ocena7.8
7.8Śr. ocena
Czym wyruszyć po przygodę, jak nie Jeepem Wranglerem? Przecież to jeden z ostatnich, prawdziwie offroadowych twardzieli nawet, jeśli mięknie nieco podążając za współczesnymi trendami motoryzacyjnymi. Sprawdziliśmy, czy zelektryfikowana wersja 4xe dołoży kolejną cegiełkę do budowy pomnika terenowej legendy; czy hybrydowy Wrangler da sobie radę na drodze i poza nią?
Określenie "klasyk" pasuje do Jeepa Wranglera, jak do żadnego innego auta. W końcu, to model, który szczyci się barwną tradycją, choć doprawioną sporą szczyptą mitu. Wbrew obiegowej opinii nie jest on bezpośrednim następcą Willys ‘a MB, który zwyciężył II wojnę światową (kolejny mit). Tym modelem jest Jeep serii CJ, wytwarzany od połowy lat 1940-tych do końca 1985 roku. Nie bez kozery na ostatnich egzemplarzach CJ7 widniała dumna tabliczka z napisem:
"Ostatni z Wielkiej Rasy – Ta kolekcjonerska edycja CJ kończy erę, która rozpoczęła się legendarnym Jeepem z czasów II wojny światowej".
Dla miłośników Jeepa, Wrangler pozostaje jednak spadkobiercą Willisa, nawet jeśli dość odległym. Wystarczy przecież rzut oka na przód auta, gdzie „od zawsze” króluje siedmiodzielna atrapa chłodnicy (ale tylko w cywilnych modelach, wojskowe Jeepy miały grill z kratownicą dzieloną na dziewięć części).
Wrangler zadebiutował w 1986 roku, dziesięć lat później został zmodernizowany, a po kolejnej dekadzie - całkowicie przebudowany. Każda jego generacja ma oznaczenie literowe: YJ (1987 – 1995; jedyny Wrangler z prostokątnymi reflektorami), TJ (1997-2006), TJU (2004- 2006; wersja Unlimited z większą przestrzenią bagażową), JK (2007-2017) oraz JL (obecna wersja).
Klasyczny Wrangler jest pojazdem dwudrzwiowym, tak prezentował się przez 20 lat. Nic dziwnego, że wprowadzenie w 2006 roku czterodrzwiowej odmiany Unlimited (nie mylić z wcześniejszą, przedłużoną wersją nadwozia o tej samej nazwie) zostało uznane za rewolucyjną zmianę.
Nie mniejszą rewolucję stanowi wprowadzenie do sprzedaży czterodrzwiowej odmiany modelu z napędem hybrydowym typu plug-in: Wranglera 4xe. Jego bezsprzeczną zaletą jest możliwość jazdy z napędem wyłącznie elektrycznym, co na co dzień znacznie ogranicza wydatki na paliwo. Drugim argumentem „za”, podnoszonym przez producenta, jest umożliwienie peregrynacji dzikich bezdroży w niemal absolutnej ciszy. Czy miłośnicy off-roadu i tradycyjnego, basowego odgłosu silników V6 i V8 podzielą ten punkt widzenia? Śmiem wątpić, ale dla przyrody, wśród której odbywa się przecież większość terenowych auto wędrówek, to zdecydowana korzyść.
Jeep Wrangler 4xe – wygląd, wyposażenie
W zasadzie Wrangler się nie zmienia. Auto jest grubo ciosane, kanciaste, przeważają w nim proste linie, bez zbędnych (szczególnie w terenie) udziwnień stylistycznych. Wygląda jakby zostało zaprojektowane przez dziecko, któremu w przedszkolu polecono wykonanie rysunku samochodu i które szczęśliwie nie ma pojęcia o takich rzeczach, jak współczynnik oporu powietrza.
Z przodu wielki zderzak zdaje się ostrzegać innych użytkowników dróg przed zbytnią poufałością z Wranglerem; charakterystyczny tył to pionowa klapa bagażnika z kołem zapasowym, dzięki czemu kierowca dokładnie wie, gdzie jego pojazd się kończy (choć ta wiedza nie jest mu już tak niezbędna w erze tylnych kamer, czy kamer 360°). Pojemność bagażnika wynosi 533 litry.
Na szczęście Wrangler 4xe zachowuje tradycyjną stylistykę: ma i trapezoidalne poszerzenia błotników, i 7-szczelinowy grill, i okrągłe światła. Wyróżnia się za to niebieskawą kolorystyką na emblematach oraz specjalnymi, aluminiowymi felgami wersji 4xe. No i, rzecz jasna, pokrywą portu ładowania energii elektrycznej, którą umieszczono na lewym, przednim błotniku.
Przez dziesięciolecia Wrangler był twardy niczym Spartiata i miał tylko tyle wyposażenia, ile potrzebne mu było do sprawnego pokonywania wszelakich przeszkód. Najbardziej zagorzali miłośnicy modelu uważają, że tak powinno zostać, bo każdy dodatkowy element to w trudnych warunkach terenowych zbędne dla pojazdu obciążenie, które zwykle pierwsze odmawia posłuszeństwa i może unieruchomić auto w najmniej oczekiwanym momencie. Czasy się wszelako zmieniają, technika pędzi do przodu a współczesny Wrangler, aby nadążyć za konkurencją, musi mieć wiele udogodnień, które łagodzą jego spartański wizerunek. W końcu, nie tylko zwolennicy hardkorowego offroadu kupują Wranglery, coraz częściej są to również ojcowie rodzin, których Wrangler wabi swą… praktycznością.
Jak zapewnia producent, 4xe jest...
„najbardziej zaawansowanym technologicznie Wranglerem w historii”.
W wyposażeniu 4xe jest m.in.: 7-calowy wyświetlacz oraz system multimedialny z 8,4-calowym ekranem dotykowym. Po lewej stronie kierownicy są przyciski E-Selec dla trzech zelektryfikowanych trybów jazdy.
W standardzie Wrangler 4xe jest bogato wyposażony (takie stwierdzenie jeszcze niedawno byłoby zwykłym oksymoronem). Ma m.in. tak przydatne fukcje jak: system monitorowania martwego pola, który wykrywa obiekty będące na drodze cofania, tylna kamera, czy system ostrzegania przed najechaniem na poprzedzający pojazd.
W płatnej opcji znajdziemy m.in. takie wynalazki, jak adaptacyjny tempomat oraz przednią kamerę. O tak banalnych funkcjach jak klimatyzacja czy elektrycznie sterowane szyby i rozbudowany system audio nie warto nawet wspominać. Pełne rozpasanie, na które każdy miłośnik „starych, dobrych” terenówek, których szczytem komfortu było rzężące radio oraz elektrycznie opuszczane szyby (ich podniesie wymagało już jednak czasem użycia obu rąk), patrzy z niedowierzaniem i zadaje sobie pytanie: jak to wszystko wytrzyma topienie auta w bagnie?
Jeep Wrangler 4xe – silnik, moc, napęd
Układ napędowy Wranglera 4xe splata ze sobą pracę dwóch silników elektrycznych i pakietu akumulatorów z 2-litrowym, 4-cylindrowym, turbodoładowanym silnikiem benzynowym i 8-stopniową, automatyczną przekładnią biegów. System generuje łącznie maksymalną moc 380 KM (280 kW) i moment obrotowy 637 Nm. Według danych producenta wuto rozpędza się do 100 km/h w 6,4 sekundy.
400-woltowy, 96-ogniwowy pakiet akumulatorów znajduje się pod siedzeniami drugiego rzędu tak, aby po przesunięciu siedziska można było uzyskać dostęp do akumulatora. Głębokość brodzenia 4xe wynosi 76 cm.
Hybrydowy zespół napędowy ma trzy tryby pracy E-Selec. W hybrydowym napęd pracuje na akumulatorze, do czasu, gdy stan jego naładowania na to pozwala, ewentualnie gdy kierowca potrzebuje wyższego momentu obrotowego. Wtedy przełącza się na silnik benzynowy; w trybie elektrycznym system korzysta z energii elektrycznej; tryb eSave pracuje na napędzie spalinowym, a kierowca ma do wyboru dwa dodatkowe tryby: Battery Save (który używa przede wszystkim silnika spalinowego) oraz Battery Charge (ładuje akumulator do 80%).
Jeep Wrangler 4xe – system 4x4
Wrangler 4xe ma system napędu 4x4 typu „full-time” aktywowany ręcznie. W wersji modelu Sahara 4xe i 80th Anniversary 4xe to Selec-Trac, w odmianie Rubicon 4xe - Rock-Trac. Oba oferują cztery tryby pracy (plus tryb Neutral):
• 2H - napęd na tył do jazdy drogowej.
• 4H AUTO - napęd na 4 koła do jazdy w terenie lub po drodze.
• 4H Part-Time - napęd na 4 koła do jazdy w terenie lub poza drogami;
• 4L - napęd na 4 koła do jazdy terenowej, z przełożeniem redukcyjnym.
W trybie pracy 4L dostępne są wszystkie tryby systemu E-Select.
Kąt natarcia Wranglera w wersji Rubicon 4xe wynosi 36.6 st., rampowy 21.4 st., zejścia 31.8 st. Prześwit to 25.3 cm.
Jeep Wrangler 4xe – wrażenia z jazdy
Wrangler nie pozostawia nikogo obojętnym: albo się go kocha, albo nienawidzi. Moja miłość do tego auta jest bezwarunkowa, więc trudno mi znaleźć w nim jakiekolwiek minusy. Co tu kryć, jestem jak ten ślepy dżokej, który zapytany, czy brak widzenia nie przeszkadza mu w gonitwach, odparł: nie widzę przeszkód.
Wrangler niewygodny? Wersja Unlimited oferuje wystarczająco miejsca dla czworga podróżnych i nieco tylko mniej wystarczająco - dla pięciorga. Podróż z dziećmi? Bezstresowa, Wrangler to chyba jedyne auto, w którym znany wszystkim rodzicom okrzyk w stronę dziecka: „nie trzaskać drzwiami!” nie żadnego sensu; przecież inaczej nie da się ich zamknąć. Wrangler paliwożerny? Może kiedyś, ale na pewno nie w wersji 4xe. Wrangler niepraktyczny i niefunkcjonalny? A w jakim innym aucie można zdemontować dach, drzwi, klapy bagażnika oraz przedniej szyby (kładzionej na maskę)? Takie „zdekompletowane” auto oferuje unikalne doznania jazdy, można je też wykorzystać praktycznie, do przewozu niewymiarowego bagażu.

Konfiguruj
Konfiguracja
Gotowe
Sprawdź możliwość zmiany barwy nadwozia w powyższej galerii 360 stopni, klikając ikonę kolory.
O ile (niewątpliwe) zalety Wranglera na drodze, są eksponowane, przyznajmy, z pewną nieśmiałością, to w pełni rozkwitają na bezdrożach, gdyż jest to przede wszystkim samochód terenowy, a nie żaden miejski SUV. I wszystko w nim jest podporządkowane temu, by „dawał radę” na nieutwardzonych szlakach. Z tego zadania wywiązuje się znakomicie, także w wersji hybrydowej, w której nie utracił żadnego ze swych tradycyjnych atutów, a zyskał jeszcze kilka nowych. Miłośnicy offroadu docenią chociażby bezpośredni dostęp do momentu obrotowego silnika elektrycznego. To zaś zapewnia lepszą kontrolę jazdy w czasie np. pełzania auta.
Czy w takim razie Wrangler ma jakieś wady? Tak, dwie: niezrozumiały, ale konsekwentny w tym modelu brak podnóżka dla lewej stopy kierowcy oraz hamulce, które wykonują swą pracę tak niechętnie, jakby czuły się nią osobiście urażone. Szczególnie podczas jazdy w mieście warto zachować odstęp od poprzedzającego pojazdu i dać hamulcom odpowiednio dużo czasu na reakcję. Od momentu wciśnięcia pedału hamulca przez kierowcę, do zatrzymania się auta mija irytująco dużo czasu.
Jeep Wrangler 4xe – cena
No dobrze, jest jeszcze trzecia wada - cena Wranglera 4xe. Za tegoroczne auto w odmianie Sahara trzeba zapłacić co najmniej 334 200 zł, natomiast wersję Rubicon wyceniono na 343 100 zł. To są ceny bazowe, do których należy dorzucić wyposażenie dodatkowe… oczywiście dodatkowo płatne.
Całe szczęście, że różnorodne formy zakupu oferują obecnie wiele więcej możliwości niż było to jeszcze kilka lat wstecz. Chętny na Wranglera 4xe zamiast wykładać jednorazowo kilkset tysięcy zł, może skorzystać z leasingu auta, kredytu samochodowego, bądź wynajmu długoterminowego. Inną opcją pozostaje zakup Wranglera z drugiej ręki (oferta używanych Wranglerów jest spora na polskim rynku), lecz w takim wypadku warto zachować ostrożność i przed podpisaniem umowy kupna-sprzedaży sprawdzić auto w profesjonalnym serwisie.
Jeep Wrangler 4xe – podsumowanie
Wrangler 4xe pozostaje na współczesnym rynku autem osobnym, trudno porównywalnym z jakimkolwiek innym samochodem. Podobny wizerunek, tradycję i możliwości terenowe ma Land Rover Defender, ale jest wyraźnie droższy. Innym autem, które mogłoby stanowić konkurencję dla Wranglera, jest Ford Bronco, ale (niestety) nie jest oferowane w Europie.
Dla miłośników Wranglera, wart jest on każdej złotówki wydanej na jego zakup, modyfikacje i serwis. Pozostali zrobią lepiej rozglądając się za innymi samochodami w podobnej cenie, które z pewnością również mają wiele zalet, choć zupełnie innego rodzaju.