Hondzie nie spieszy się z autami elektrycznymi. Dlaczego?
To, że japoński koncern nie wypuszcza na rynek więcej nowości z bateryjnym napędem elektrycznym, wynika zdaniem Hondy ze słabo rozwiniętej jeszcze infrastruktury ładowania.
Producenta takich modeli jak Civic i Jazz trudno uznać za przodownika w rozwoju segmentu samochodów elektrycznych. Podobnie jak w przypadku kilku innych producentów z Japonii, takich jak chociażby Toyota, dopiero teraz w ofercie Hondy zaczyna pojawiać się więcej „elektryków”. Kilkanaście dni temu byliśmy świadkami prapremiery napędzanego siłą elektronów crossovera Honda e:Ny1, którego uznać można za konkurenta m.in. dla Volvo XC40. Światło dzienne ujrzała też nowa Honda CR-V, która doczekała się wersji hybrydowej typu Plug-in.
W wywiadzie udzielonym portalowi Autocar Katsuhisa Okuda, dyrektor generalny i prezes Honda Motor Europe, tłumaczy zachowawczą politykę firmy w stosunku do samochodów elektrycznych. „Tempo rozwoju naszej gamy produktowej jest adekwatne do tempa rozwoju infrastruktury publicznych stacji ładowania - podkreśla menadżer.

Konfiguruj
Konfiguracja
Gotowe
Według Okudy sieć ładowania osiągnie pożądaną gęstość w 2024, a może nawet dopiero w 2025 roku. „Do tego czasu nasza hybryda z możliwością pobierania prądu z zewnętrznego źródła pozostanie godną rozważenia opcją dla osób często dojeżdżających do pracy oraz udających się na dłuższe wypady weekendowe. Spełnia realistyczne założenia i jest bardzo praktyczna”.