Co powoduje wzrost cen samochodów?
Auta drożeją wraz z wprowadzaniem nowych modeli i ich kolejnych generacji. Rozłóżmy powody takiego stanu rzeczy na elementy pierwsze.
Więcej ,,materiału”
Auta rosną (oraz tyją), aby spełnić wymagania co do komfortu lub przestrzeni bagażowej. Doskonale widać to na przykładzie modeli samochodów, które pod różnymi odsłonami są obecne na rynku od kilkudziesięciu lat: są coraz dłuższe i szersze. Dzięki temu pasażerowie mają mieć więcej przestrzeni, do bagażnika zmieszczą więcej zakupów lub walizek. Więcej użytego surowca to jeden z elementów wzrostu cen.
Inflacja
To czynnik wykraczający swoim wpływem poza branżę motoryzacyjną. Niezależnie czy mówimy o autach japońskich, niemieckich lub włoskich, drożeją one rok do roku o parę procent. Inflacja wpływa nie tylko na koszty administracyjne, czy logistyczne, ale także na koszt surowców takich jak stal.
Wymagane systemy bezpieczeństwa
Pod pretekstem obniżania liczby wypadków i wskaźnika śmiertelności na drogach, od maja 2022 roku każde auto w UE będzie musiało mieć na pokładzie: radar przeciwzderzeniowy, asystenta pasa ruchu, system wykrywania zmęczenia kierowcy, kamerę cofania oraz instalację do wykrywania, czy aby kierowca nie jest pod wpływem alkoholu. Te wszystkie wymagania muszą być spełnione, żeby produkt został dopuszczony do sprzedaży.
Coraz więcej technologii i wyposażenia rodem z premium
Producenci marek wolumenowych starają się przekonywać jak największe grono odbiorców, że nie warto dopłacać do marek z wyższym statusem. Siłą rzeczy nowinki technologiczne w pierwszej kolejności trafiają do pojazdów z wyższej półki cenowej, ale nawet wśród kompaktów odnajdziemy wiele ciekawych pozycji, które umilą nam czas w kabinie: światła matrycowe, masaże foteli, nagłośnienie renomowanych producentów, duże ekrany systemów multimedialnych, limitowane wersje zarówno pakietów wyposażenia oraz układów napędowych.
Wiele z obecnych elementów było niespotykanych lata temu. Przykładowo kiedyś klimatyzacja była traktowana jako luksus, dziś samochód bez niej jest niemal niesprzedawalny. Oczywiście nic za darmo. Bazowa cena samochodu szybko rośnie wraz z kolejnymi pozycjami na liście opcji. Finalna cena z łatwością jest w stanie podwoić wartość początkową auta.
Auta nie na lata
Z racji poziomu skomplikowania wyposażenia, czujników, czy elektroniki jest znacznie więcej elementów, które mogą zawieść. Sam model biznesowy producentów także zmienił się na przestrzeni lat. Statystycznie rzecz biorąc, auta wymieniamy coraz częściej. Wynika to z tego, że obecnie łatwiej jest nam się przemieszczać, mamy więcej dróg, miejsc, do których możemy się udać samochodem. Samochody nie są tak trwałe, jak dawniej. Gdyby sprzedawane auta, były niezniszczalne, to odpadłby jeden z głównych czynników, dla których odwiedzamy salony samochodowe.
Finansowanie ratalne
Produkty finansowe również napędzają koniunkturę. Lata temu na samochód trzeba było uzbierać worek pieniędzy. Dziś w marketingu pojazdów coraz mniej korzysta się z argumentu ceny, a stawia się na koszt raty miesięcznej. Samochody są coraz łatwiej dostępne dzięki ofertom kredytu oraz leasingu, które zdobyły popularność wśród przedsiębiorców ze względu na optymalizację podatków. Rata czy też opłaty związane z autem to często główne źródła kosztów w firmie. Proceder stawiania na płatności miesięczne został jeszcze przyspieszony dzięki ofertom najmu długoterminowego. Po paru latach użytkowania samochodu, zwracamy go do salonu lub instytucji finansującej.
Skoro auta stały się łatwiej dostępne, ponieważ jednorazowo płacimy kwoty 3 lub 4 cyfrowe, to łatwiej przemycić podwyżkę ceny sumarycznej pojazdu. Po jej rozbiciu na kilkadziesiąt rat stanie się znacznie mniej odczuwalna i nie spotka się ze zdecydowanym oporem.
Dopłaty związane z emisją i homologacjami
Ekolodzy i lobbyści na rzecz ochrony środowiska mają duży wpływ na dzisiejszą motoryzację. W celu lepszej weryfikacji ilości wydzielanych szkodliwych substancji oraz zużycia paliwa wprowadzono normę homologacyjną WLTP. W ramach tego testu auto przechodziło sprawdzian tego, jak się sprawuje w warunkach drogowych. Wcześniej odbywało się to na bazie jednego modelu, teraz takiej procedurze poddawana jest każda konfiguracja. Jakby tego było mało, w ramach zaktualizowanych wytycznych o nazwie Euro 6D ISC-FCM każde nowe auto musi być wyposażone w oprogramowanie, które na bieżąco zapisuje realne wyniki spalania paliwa. Sęk tkwi w tym, że nie dotyczy to aut testowych, a tych dostępnych w sprzedaży. W przypadku przekroczenia dopuszczalnych limitów narzucanych przez Unię Europejską koncernom motoryzacyjnym grożą kary finansowe. Ponieważ firma nie może być stratna, koszty dodatkowych opłat ponoszą konsumenci.
W zdaniu ,,tanio to już było” jest wiele prawdy. Współczesne samochody to coraz bardziej złożone konstrukcje. Nim zapytamy sprzedawcę auta ,,Dlaczego tak drogo?”, warto wiedzieć, z czego ta wysoka cena wynika.
Mateusz Sikorski