Najpierw nowy Passat, potem nowy Superb
Czeka nas gorąca jesień na europejskim rynku motoryzacyjnym. We wrześniu do salonów trafić mają egzemplarze modelu Volkswagen Passat nowej, dziewiątej już generacji. Czy będzie ona zarazem ostatnią w dorobku niemieckiej limuzyny klasy średniej?
Volkswagen Passat B9 już od dłuższego czasu jest obiektem zainteresowania łowców zdjęć szpiegowskich. Jak wynika z dotychczas ujawnionych informacji, model niemieckiej marki będzie miał przestronniejszą kabinę pasażerską oraz pojemniejszy niż w obecnej wersji przedział bagażowy. To zasługa zwiększonej do około 4,87 m długości nadwozia oraz zmodyfikowanego rozstawu osi, który wzrośnie do 2,85 metra. W gamie silnikowej istotniejszych zmian się nie spodziewamy. Klienci nadal będą mogli kupić Passata z napędem benzynowym oraz dieslowskim, wspieranym technologią miękkiej hybrydy. Pojawi się też co najmniej jedna wersja typu Plug-in.
Warto dodać, że nowy model ma być dostępny wyłącznie jako samochód o nadwoziu typu kombi. Następcą Passata w wersji sedan zostanie natomiast limuzyna napędzana jednostką elektryczną, czyli zapowiedziany już oficjalnie Volkswagen ID.7

Konfiguruj
Konfiguracja
Gotowe
Tymczasem pod koniec bieżącego roku ruszyć mają dostawy nowej Skody Superb. Ten opracowany na koncernowej płycie podłogowej MQB samochód pozostanie jednym z rynkowych liderów pod względem ilości miejsca w kabinie pasażerskiej. Według wiarygodnych źródeł, „czeszka” dostępna będzie zarówno w odmianie nadwoziowej liftback, jak i kombi. Wariant z pełnym napędem elektrycznym podobno nie jest planowany.

Konfiguruj
Konfiguracja
Gotowe
Warto dodać, że za opracowanie nowej generacji Volkswagena Passata oraz Skody Superb odpowiedzialni są specjaliści spółki z Mladej Boleslavi, którzy równolegle realizują oba projekty.