Do działania Auto Katalogu wymagane jest włączenie obsługi JavaScriptu

Przeglądarka Internet Explorer nie jest wspierana. Proszę skorzystać z innej przeglądarki.

1750682394467 3.0.14

Chińskie samochody – zagrożenia dla kupującego

Porady
Redakcja
23 Cze '25 (aktualizacja 24 Cze '25)
Chińskie samochody – zagrożenia dla kupującego Źródło: Photo by Alan Kou on Unsplash

Na polskim rynku zadebiutowało kilkanaście marek samochodów produkowanych w Chinach. Z pewnością niebawem dołączą do nich kolejne. W naszym kraju działają też firmy, które zajmują się sprowadzaniem nowych i używanych aut z Chin na zlecenie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby samodzielnie przeprowadzić taki proces. Przed podjęciem decyzji o zakupie chińskiego auta warto jednak wziąć pod uwagę kilka poważnych zagrożeń. Jakie są minusy zakupu samochodu z Chin?

Napływ samochodów „made in China” widoczny jest już na rynku aut używanych. Do sprzedaży trafiają pierwsze auta osób, które kupiły chińskie auto w salonie i rozczarowały się nim. Są też używane auta elektryczne sprowadzane bezpośrednio z Chin, czy importowane do Europy i sprzedawane pod innymi markami niż w kraju pochodzenia (np. DR Automobiles, EVO, Lynk and Co), czy też sprowadzane z krajów Europy Zachodniej, które zostały tam kupione jako nowe. Są również chińskie auta, przede wszystkim luksusowe, sprowadzane ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Innym, ciekawym źródłem chińskich samochodów używanych na polskim rynku są imigranci z Ukrainy i Białorusi. Przed wybuchem wojny najlepiej sprzedającym się nowym autem na Ukrainie było Geely Emgrand.

Źródło: IBRM SAMAR

Zalety chińskich samochodów

Epidemia COVID 19 i późniejszy kryzys branży półprzewodników oraz braki określonych surowców (np. magnezu) obnażyły brutalną prawdę, że wiele podzespołów do europejskich samochodów jest produkowanych w Chinach.

Źródło: IBRM SAMAR

Jeśli ktoś wyśmiewa jakość chińskich produktów i równocześnie, kupuje europejskie auto, to jest to śmiech przez łzy. Nie bez powodu w motoryzacyjnym świecie krąży powiedzenie „tylko chiński samochód ma wszystkie części oryginalne”.

Największą zaletą chińskich aut jest ich atrakcyjna cena. Auta chińskie są dużo tańsze od europejskich, japońskich i koreańskich odpowiedników. Wpływ na to ma wiele czynników, które wykraczają poza ramy naszego artykułu.

Źródło: IBRM SAMAR

Nie zawsze niska cena osiągana jest w uczciwy sposób, bo czasami samochody chińskie są dotowane przez rząd, co w szczególności dotyczy pojazdów elektrycznych. Niekiedy są tańsze, bo mają inne technologie. Przykładem mogą być znów auta elektryczne, w których już stosowane są baterie sodowo-jonowe, podczas gdy cały europejski przemysł uparł się na bardzo drogie baterie litowo-jonowe.

Wielkim atutem chińskich aut jest ich bardzo nowoczesna stylistyka. Największe marki zainwestowały w dobrych projektantów i w większości przypadków nie muszą już kopiować. To nie oznacza, że na terenie Chin nie ma firm, które nadal produkują samochody wyjątkowo brzydkie albo mniej lub bardzie udane kopie innych aut.

Źródło: IBRM SAMAR

Polska tylko rynkiem zbytu?

W Polsce nie mamy własnej marki samochodów, ale mamy wiele fabryk, które produkują części do nowych samochodów (na pierwszy montaż) i do aftermarketu (na rynek części zamiennych). Polskie fabryki nie produkują żadnych części do aut chińskich. Zatem im więcej chińskich samochodów na polskim rynku, tym gorzej dla naszego przemysłu.

Źródło: IBRM SAMAR

Z drugiej strony, w niektórych krajach produkowane są auta na chińskiej licencji. Pozwoliło to stworzyć przemysł motoryzacyjny od zera. Przykład? Chociażby firma Kantanka z Ghany, która produkuje kilka modeli świetnych aut na chińskiej licencji. Polecam zrobić sobie małą internetową wycieczkę. Tylko przy sprawdzaniu cen proszę nie dostać zawału. Tak, drodzy państwo, wyprodukowanie takiego fajnego samochodu w tak niskiej cenie jest naprawdę możliwe.

Źródło: IBRM Samar

W Burkina Faso rozpoczęto produkcję licencyjnych aut elektrycznych (między innymi na licencji Dongfeng). Tymczasem my, 38 – milionowy naród w Europie, jesteśmy dla Chin tylko rynkiem zbytu.

Czy chińskie samochody są tańsze w serwisowaniu?

Kupując nowy samochód, nabywca rzadko zastanawia się nad tym, co będzie się działo po okresie gwarancji. A będzie się działo sporo: samochód trzeba będzie serwisować i naprawiać. Części do chińskich samochodów są obecnie dostępne przede wszystkim w ASO, co oznacza, że są drogie. Z racji tego, że są sprowadzane z Chin, trzeba sporo czekać na to, aż pojawią się w sprzedaży.

Źródło: IBRM Samar

W ofertach krajowych dystrybutorów części nie ma podzespołów do aut chińskich. Na razie można czasami znaleźć sporadyczne części, które pasują do aut europejskich i chińskich. Na przykład do tych, które były produkowane we współpracy z europejskimi koncernami (np. JAC, który współpracował z Volkswagenem).

Części do chińskich samochodów nie istnieją w katalogach referencji. Zatem bardzo ciężko będzie dobrać do nich zamienniki. Trzeba się liczyć z wieloma błędami.

Źródło: IBRM Samar

Sprzedawcy będą musieli mieć dużą wiedzę na temat określonych modeli chińskich aut. Na przykład w danym modelu silnik to kopia 1,5–litrowego silnika Mitsubishi, skrzynia to kopia DSG Volkswagena, płyta podłogowa jest z Mazdy 6…

Czy autentycznie sprzedawcom części będzie się chciało do tego szkolić, gdy po drogach poruszają się miliony aut z Europy, Korei, Japonii i USA a ich właściciele kupują regularnie podzespoły do swoich pojazdów?

Teoretycznie można zamówić tanie części bezpośrednio z Chin, korzystając z popularnych platform sprzedażowych. Ale…

Po pierwsze, trzeba dokładnie znać model auta, bo ten sam model dostarczany na rynek europejski sprzedawany jest w Chinach pod inną marką i nazwą.

Po drugie, sprzedawcy dość często się mylą. A to sprawia, że na część można czekać tygodniami, potem walczyć o jej zwrot, potem znów czekać na kolejną…

Źródło: IBRM SAMAR

Jeśli jednak komuś uda się znaleźć źródło części do swojego modelu auta w Chinach, będzie na wygranej pozycji. Do jednego ze starszych modeli, który kiedyś był sprowadzany do Europy i wykpiwany za kopiowanie BMW (był kopią BMW z serii X) kompletny rozrząd można kupić za ok. 90 złotych, a cewkę zapłonową za 15 zł…

Z chińskim samochodem może być jak z typową drukarką. Większość drukarek jest tania w zakupie, ale za to katridże są bardzo drogie, a producent utrudnia jak może korzystanie z katridży producentów niezależnych. Auto chińskie może być tanie w zakupie, ale jego serwisowanie może być drogie.

Wojny handlowe i ich skutki

Źródło: IBRM SAMAR

Wojny handlowe dopiero się rozpędzają. Jeśli ktoś ma nadzieję, że to tylko chwilowa burza na światowym oceanie, to bardzo się zdziwi. Świat zbudowany wokół globalizacji i przenoszenia produkcji do Chin prawie się rozsypał. Potrzeba jeszcze trochę czasu, żeby zmurszałe mury runęły do końca.

Wojny handlowe mogą mieć różne skutki, na przykład bardzo wysokie cła, które spowodują ogromny wzrost cen części sprowadzanych z Chin, jak i samych aut. Pod uwagę będzie trzeba też wziąć cła zaporowe, embargo, zakończenie handlu.

Źródło: Wikimedia Commons

Wycofanie marki z rynku europejskiego

Nie wszyscy osiągną satysfakcjonujący sukces. Trzeba brać pod uwagę to, że importer może wycofać się ze sprowadzania samochodów na polski rynek.

Nie wiadomo, czy wycofa się z gracją, jak Chevrolet, który na lata zapewnił dostęp do części zamiennych. Poza tym na polskim rynku działa wiele firm, które stale sprowadzają części do aut amerykańskich. Chiński importer może zniknąć jak kamfora.

Źródło: Wikimedia Commons

Może się też zdarzyć, że chińska marka po prostu upadnie. Tak się stało między innymi z dość znanymi markami jak WM Motor Weltmeister czy HiPhi, produkującym futurystyczne auta elektryczne.

Nie każdy mechanik chce naprawiać chińskie samochody

Znam to z autopsji. Mój znajomy mechanik serwisuje i naprawia składanego w Polsce Grand Tigera firmy ZX Auto, zmontowanego w 2011 roku w firmie Warfama. Właściciel samochodu jeździ 30 km w jedną stronę do warsztatu, bo nikt inny nie chce auta naprawiać. Tak na marginesie, samochód nadal sprawuje się świetnie.

Źródło: IBRM SAMAR

Dlaczego mechanik może nie chcieć naprawiać chińskiego auta? Chociażby dlatego, żeby uchronić się przed problemami z dostępem do części. Albo z problemami, że dostarczone przez klienta części nie będą pasować. Albo z innego powodu, związanego z jakością auta made in China.

Nie wiesz, co kupujesz

Prawie każdy samochód wygląda pięknie, kiedy jest nowy. Wady samochodu, niedociągnięcia produkcyjne, użycie materiałów niskiej jakości, wychodzą na jaw dopiero po kilku latach eksploatacji.

W samochodach NIO, BYD, MG i Great Wall niemiecki ADAC wykrył w 2024 roku problemy z właściwą pracą systemów wspomagania kierowcy, takich jak tempomat i systemy ostrzegające. W NIO nagminnie pojawiały się problemy z działaniem systemów multimedialnych. Testy Euro NCAP pokazały niedociągnięcia w autach Hongqi E-HS9 i Jaecoo 7 PHEV, dotyczące pracy poduszek powietrznych (dochodziło do pęknięcia poduszki powietrznej po aktywacji). W BAIC Beijing 5 pojawiły się problemy z działaniem skrzyni biegów i problemy z właściwym działaniem systemów wspierających pracę kierowcy. W luksusowych samochodach Voyah Free wyszły na jaw problemy z hamulcami. Xiaomi SU7 w chińskich testach jakości miało słabe wyniki dotyczące jakości wykonania. W 2014 roku auta prawie milion aut marek Changan, Foton, Geely, Brillance i Chery trafiło do warsztatów z powodu konieczności wymiany pompy paliwa. Uszkodzenie groziło pożarem.

Źródło: IBRM SAMAR

W 2022 roku zgodnie z danymi SAMR (Chinese State Administration for Market Regulation) przeprowadzono 204 akcje naprawcze, obejmujące 4,488 miliona pojazdów wyprodukowanych w Chinach. Był to spadek 12,4 procent w stosunku do roku 2021. Dla porównania, w tym samym 2022 roku ogłoszono 207 akcji serwisowych w Europie, dotyczących samochodów europejskich.

Chińskie auta sprowadzane do Europy są wielką niewiadomą. Potrzeba od 4 do 7 lat, żeby okazało się, czy nie mają wad związanych z silnikami, skrzyniami biegów, elektroniką, trwałością zawieszenia, sprawnością systemów bezpieczeństwa i multimediów, jakością materiałów, jakością powłoki lakierniczej i ochrony antykorozyjnej. W przypadku samochodów elektrycznych kluczowa będzie trwałość baterii, silników, falowników, elektroniki i sprawność oprogramowania.

Problemy z chińskimi samochodami elektrycznymi

Zajrzałem też na chińskie portale motoryzacyjne oraz na kilka grup w mediach społecznościowych, grupujących chińskich użytkowników aut. Pierwsza rzecz, która mnie zaskoczyła, równocześnie przypomniała mi, że Chiny są dalej krajem rządzonym przez partię komunistyczną. Otóż, użytkownicy skarżyli się, że miejscowe władze kontrolujące internet usuwają niekorzystne wypowiedzi, komentarze i artykuły na temat chińskich marek samochodów. Zwłaszcza tych, które są eksportowane do Europy i USA.

A na co narzekają chińscy użytkownicy samochodów elektrycznych? Na wysokie koszty wymiany baterii i wielu podzespołów aut. Producenci samochodów ograniczają dostęp do informacji technicznej dla warsztatów niezależnych i nie chcą naprawiać uszkodzonych części, tylko (co dla nich bardziej opłacalne) wymieniać na nowe. Blokowany jest dostęp do instrukcji napraw publikowanych online (mechanicy starają się sobie jakoś radzić).

Źródło: IBRM SAMAR

Zgodnie z danymi z artykułów, kalibracja czujników w samochodzie elektrycznym po drobnej kolizji może kosztować od 700 do ponad 2000 USD. Media informują również o tym, że jeszcze w tym roku ma być wprowadzona regulacja, która ma na celu zmuszenie producentów aut elektrycznych do udostępniania dostępu do informacji technicznej warsztatom niezależnym. Coś na kształt umów GVO, które zagwarantowały dostęp do informacji technicznych niezależnym warsztatom z Europy.

Podsumowując, zakup chińskiego samochodu wiąże się ze sporym ryzykiem. Przed podjęciem decyzji warto sprawdzić wszystkie dostępne opinie w kraju i za granicą, a nie tylko kierować się prezentacją nowego auta w teście i fajnym wyglądem.

Michał Lisiak

Podziel się ze znajomymi