Vision O, czyli jak może zmienić się Skoda Octavia
Zawrotna kariera SUV-ów zmieniła układ sił w światowej motoryzacji. Jedną z konsekwencji tego zjawiska jest spadek zainteresowania samochodami o nadwoziu kombi, które głównie w Europie miały dotychczas mocną pozycję. Skoda wierzy jednak, że producenci aut z wydłużonym przedziałem bagażowym nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
Tak narodził się pomysł na zaprojektowanie modelu studyjnego o nazwie Skoda Vision O. Pojazd zwraca uwagę okazałymi gabarytami, którym nadano lekki, opływowy kształt. Wąskie światła do jazdy dziennej płynnie przechodzą w czarny panel, który niczym klamra zamyka cały przedni pas. Do tego dochodzą tylne lampy w kształcie litery „T”, mocno zaakcentowane wloty powietrza, felgi aluminiowe o aerodynamicznym profilu, przyciemniane szyby, pozbawione przetłoczeń powierzchnie drzwi oraz chowane w nadwoziu klamki boczne.
Skoda Vision O (2025) – wymiary nadwozia:
- długość: 4850 mm
- szerokość: 1900 mm
- wysokość: 1500 mm
- rozstaw osi: 2930 mm
- pojemność bagażnika: od 650 l
Nie da się ukryć, że stylistka przyszłego kombi czeskiej marki jest awangardowa, co zapewne nie wszystkim przypadnie do gustu. Skoda Vision O wyróżnia się ponadto szerokim zastosowaniem tekstyliów pozyskanych z recyklingu, możliwościami jazdy w trybie autonomicznym czy systemami asystenckimi, które bazują na technologii sztucznej inteligencji. Warto dodać, że prototypowy wtyczkowóz powstał na koncernowej płycie podłogowej SSP, która w porównaniu z aktualnie wykorzystywaną platformą MEB wypada lepiej nie tylko pod względem osiągów, lecz również z punktu widzenia optymalizacji kosztów produkcji.
Kiedy Skoda Vision O trafi do produkcji?
Jak twierdzą niektóre źródła, produkcja może wystartować dopiero pod koniec bieżącej dekady. To zaś oznacza, że Octavia aktualnej generacji pozostanie z nami jeszcze przez cztery, pięć lat. Po drodze skodowski bestseller najprawdopodobniej przejdzie modyfikacje technologiczne, które pomogą unowocześnić systemy bezpieczeństwa i multimedia pokładowe, jak również poprawią parametry emisyjne poszczególnych wariantów silnikowych. Nie wiadomo jednak, czy wersja seryjna nowego auta, obok pełnej odmiany elektrycznej (BEV), doczeka się również konfiguracji ze wspomaganym układem spalinowym – chociażby w postaci hybrydy Plug-in.