Do działania Auto Katalogu wymagane jest włączenie obsługi JavaScriptu

Przeglądarka Internet Explorer nie jest wspierana. Proszę skorzystać z innej przeglądarki.

1750682394467 3.0.14

Omoda 5 - pozytywne zaskoczenie

Testy i prezentacje
Zdjęcie autora - Michał HadyśMichał Hadyś
24 Cze '25 (aktualizacja 25 Cze '25)
Średnia ocena7.3
Omoda 5 - pozytywne zaskoczenieŹródło: IBRM Samar
7.3Śr. ocena

Pierwszych 5 egzemplarzy Omody 5 zarejestrowano w Polsce już w maju 2024 roku. Od tego momentu, do końca maja 2025 roku, skumulowana liczba rejestracji modelu w wersji spalinowej wyniosła 1 970 sztuk. Niezły rezultat jak na nową chińską markę, o której wcześniej mało kto słyszał. W czym tkwi sekret sukcesu producenta i tego konkretnego modelu?

Zalety i wady auta

  • bogate wyposażenie
  • wysoka jakość wykończenia
  • gwarancja
  • czterocylindrowy silnik
  • komfortowe zawieszenie
  • cena
  • 5 gwiazdek w testach EuroNCAP
  • ocynkowane nadwozie z dobrym zabezpieczeniem podwozia
  • ergonomia obsługi
  • wyciszenie pow. 120 km/h
  • brak możliwości montażu haka
  • mały bagażnik
  • kontrowersyjny wygląd
  • wysokie spalanie
  • nieznana wartość rezydualna
  • nieprecyzyjny układ kierowniczy

Co to za marka ta Omoda?

Zacznijmy od początku: Omoda to submarka koncernu Chery, który od 22 lat jest największym chińskim eksporterem aut. W ubiegłym roku sprzedał za granicę ponad 1,14 miliona samochodów. W Polsce Chińczycy oferują też drugą submarkę kocernu - Jaecoo, a 30 czerwca oficjalny debiut będzie miało Chery, jego główna marka. Omoda i Jaecoo w koncernie pozycjonowane są jednak wyżej od "matczynego brandu", jako bardziej prestiżowa część oferty, a za ich dystrybucję docelowo odpowiadać ma 45 dealerów. Czy pod jednym dachem z Chery? Jeszcze nie wiadomo.

Nadwozie

Omoda 5 ma 4 373 mm długości i 1824 mm szerokości, co czyni ją jednym z najmniejszych przedstawicieli segmentu C SUV wg segmentacji IBRM Samar. Bagażnik, zgodnie z informacją producenta, ma 442 litry, ale ta pojemność zapewne obejmuje też schowki pod podłogą, gdzie znajduje się dojazdowe koło zapasowe, bo bagażnik jest po prostu mały, dużo mniejszy niż w poprzedniej Dacii Duster (445 litrów). Samochód wygląda ciekawie na tle segmentu. Ma 1 588 mm wysokości i na pierwszy rzut oka wydaje się niski, a to za sprawą sylwetki w stylu coupe. Stylistyka przodu jest dyskusyjna, dla mnie brzydka, natomiast tył z dużym spojlerem dachowym nadaje autu nieco sportowego sznytu. Stylistyka tylnych świateł z blendą rozciągnięta na całą szerokość to bardzo popularne rozwiązanie, nie tylko wśród chińskich producentów. Sylwetkę wizualnie zaburza zły dobór fabrycznych felg, które mają ciemne obrzeże i mimo średnicy 18 cali wydają się zbyt małe do bryły auta.

Wnętrze

Wnętrze Omody 5 prezentuje się dużo lepiej. Miękkie materiały, wszechobecna elektryka, wysokiej jakości ekrany, dwutonowe podświetlenie lusterek kosmetycznych - te elementy wywołują głośne wow! i to w cenie 129 500 zł, bo tyle kosztuje prezentowana odmiana Premium. Lakier metalik za free. Tak to robią Chińczycy. W cenniku są tylko dwie wersje (ta druga to Comfort za 115 500 zł), co czyni ofertę prostą i przejrzystą, choć nie zawsze zrozumiałą, np. wentylacja foteli jest standardem, ale klimatyzacja automatyczna dwustrefowa już nie (bazowo jest manualna).

Ergonomia

Dość słabo wypada obsługa systemu. Trzeba się sporo naklikać, żeby go rozgryźć, a większość funkcji (np. klimatyzacja) obsługuje się tylko z poziomu ekranu. Zacząć należy od wyłączenia systemu monitorowania kierowcy, bo z nim nie da się jechać. Generalnie, czasy kiedy wsiadało się do auta i w drogę bezpowrotnie minęły i dotyczy to większości nowych aut. Plusem jest automatyczne połączenie bezprzewodowe Android Auto z telefonem. Wnętrze jest wystarczająco przestronne dla 4-osobowej rodziny.

Wśród wad ergonomicznych, poza brakiem fizycznych przycisków, wskazałbym na zbyt mały zakres regulacji wzdłużnej kierownicy oraz brak regulacji wysokości fotela pasażera. Żaden z foteli nie ma też regulacji odcinka lędźwiowego. Mimo to, wnętrze jako całość, robi bardzo dobre wrażenie.

Porównanie chińskich SUV-ów. Czy MG HS znokautuje rywali?

No to jazda

Pod maską testowanej Omody 5 był silnik 1.6 o mocy 147 KM z 7-biegowym dwusprzęgłowym automatem znanej firmy Getrag i wyboru (poza wersją BEV) nie ma. Jak to działa? Silnik lepiej niż skrzynia, która wydaje się dość ospała. Kiedy już zaskoczy na hasło "cała naprzód", silnik bardzo ładnie ciągnie, korzystając w pełni z 275 Nm momentu obrotowego. Szkoda, że obecna specyfikacja została "wykastrowana" przez przepisy unijne, bo wcześniej kierowca miał do dyspozycji blisko 190 KM (290 Nm). Obecnie, wg danych producenta, Omoda przyspiesza do 100 km/h w 10,1 sekundy, wcześniej w 7,8 sekundy. To spora różnica.

Układ kierowniczy nie daje jednak takiego wyczucia jak europejskie konstrukcje. Jest mało komunikatywny, co w połączeniu z miękkim zawieszeniem zniechęca to szybkiego pokonywania zakrętów. Seryjne jest wielowahaczowe zawieszenie tylne (konkurencja nie zawsze to ma), ale auto jest mocno podsterowne, ciężki przód po gwałtownym skręcie ciągnie auto do przodu.

Omoda 5 to jednak samochód, który ma zapewnić komfort podróżującym i zapewnia go znakomicie. Dopiero przy prędkościach autostradowych robi się głośno. To raczej typ leniwego cruisera, a takim leniwym cruiserem staje się kierowca, jeśli spojrzy na spalanie. Przy prędkości ok. 140 km/h spożycie wynosi ok. 10 l/100 km, w mieście - poniżej 8 litrów, na trasach lokalnych do 90 km/h - ok. 6,5 litra, czyli pali sporo. Tryb Eco uruchamiany defaultowo dodatkowo opóźnia reakcje skrzyni biegów i przepustnicy. Są jeszcze tryby Normal i Sport. W tym ostatnim jest najlepiej, ale żeby go używać trzeba wyłączyć irytujący dźwięk z głośników. Zaletą jest, że po jego aktywacji, automatycznie dezaktywuje się system Start&Stop. Fajnie, że przynajmniej do wyboru trybu jazdy jest fizyczny przycisk na tunelu środkowym.

Podsumowanie

Największe problemy tego samochodu generuje… Unia Europejska, czyli obowiązkowe systemy bezpieczeństwa, które każdorazowo trzeba wyłączyć w rozbudowanym menu oraz emisja CO2, która spowodowała sztuczne zdławienie silnika o ok. 50 KM. Brak głupich systemów i wyższa moc zmieniłyby na korzyść postrzeganie tego auta już przy pierwszym kontakcie. Omoda 5 imponuje kompletnym wyposażeniem w wersji Premium, jakością wykonania i ma tak pożądane przez wielu cztery cylindry. Kuleje wyciszenie przy prędkościach powyżej 110-120 km/h, wysokie spalanie podczas jazdy po autostradzie oraz mały bagażnik, choć to konsekwencja decyzji kierowcy, bo pod jednym dachem w salonie stoi większy Jaecoo 7. Poważną wadą modelu - w mojej opinii dyskwalifikującą - jest brak homologacji na hak holowniczy.

Ogólnie jednak, patrząc na ofertę jako całość, w kategorii "value for money" Omoda 5 jest jedną z najciekawszych propozycji na polskim rynku. Co ważne, dla koncernu Chery Polska jest krajem strategicznym, który ma stanowić trampolinę do skoku na pozostałe rynki europejskie. To w Polsce powstały pierwsze magazyny części, a importer obiecuje realizację zamówień w 24 godziny. W połączeniu z rozbudowaną gwarancją (standardowo 7 lat/150 tys. km) i planowaną siecią dystrybucji, oferta Omody daje poczucie bezpieczeństwa potencjalnym nabywcom, bo marka raczej prędko nie zniknie z rynku. Testowany model zdobył 5 gwiazdek w EuroNCAP oraz ma w pełni ocynkowane nadwozie z zabezpieczeniem antykorozyjnym podwozia, więc czego chcieć więcej?

Zatem, nie ma się czego bać, polecam spróbować. I ostrzegam: każda oferta zadomowionej konkurencji wyda się potem przewartościowana, co też tłumaczy tak wysoką sprzedaż w pierwszym okresie dystrybucji.

Zdjęcia: Krzysztof Panek

Szczegółowa ocena auta: Omoda 5 I

Osiągi i ekonomia
6/10
Przestrzenność wnętrza
7/10
Komfort podróżowania
7/10
Wyposażenie
9/10
Cena
9/10
Własności jezdne
6/10
Podziel się ze znajomymi