Czy mandaty będą jeszcze wyższe?
Od 1 stycznia br. obowiązuje nowy taryfikator mandatów ze znacznie wyższymi karami za przewinienia drogowe. Czy wprowadzone zmiany poprawiły bezpieczeństwo na polskich drogach? A może wysokość mandatów nadal jest zbyt niska, by zdjąć „nogę z gazu”?
Obowiązująca od początku roku nowelizacja prawa o ruchu drogowym wprowadziła znacznie wyższe stawki za przewinienia drogowe. Według taryfikatora mandatów za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 30 km/h grozi kara w wysokości 800 zł, za wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu – 1000 zł, a maksymalna wysokość grzywny sądowej została zwiększona z 5000 do 30 000 zł. To tylko trzy przykłady z długiej listy taryfikatora.
Mimo surowych kar, styczniowego optymizmu oraz opinii, że polscy kierowcy jeżdżą wolniej, ostrożniej, a przede wszystkim bezpieczniej, w statystykach wypadków tego nie widać. W pierwszym kwartale br. policyjne dane pokazały, że liczba wypadków i rannych wzrosła odpowiednio o 7 procent i 3,5 procenta w porównaniu z analogicznym okresem 2021 roku. W tym samym okresie odnotowano 8 procentowy spadek ofiar śmiertelnych, co wskazuje na lekką poprawę.
Czy możemy spodziewać się wyższych mandatów?
Badanie dotyczące wyższych mandatów przeprowadzone przez firmę badawczą GfK na zlecenie start-upu ubezpieczeniowego Beesafe wykazało, że 21 procent respondentów uważa, że kary nadal są zbyt niskie. Niecała jedna trzecia osób biorących udział w badaniu uznała, mandaty są za wysokie. Wśród respondentów zdania, są więc podzielone. Biorąc pod uwagę europejskie standardy oraz bezpieczeństwo, w przyszłości restrykcje i opłaty mogą być większe. Polska należy do grona krajów (Albania, Czechy, Słowacja, Łotwa) , których wysokość mandatów nie należy do najwyższych. Według zestawienia firmy Rankomat do najbardziej restrykcyjnych krajów należą: Norwegia, Holandia, Grecja, Włochy i Wielka Brytania. W niektórych państwach za przewinienie grozi nawet utrata samochodu (Holandia, Dania, czy Francja).
Sprawdź również: Jak sprawdzić punkty karne?