Do działania Auto Katalogu wymagane jest włączenie obsługi JavaScriptu

Przeglądarka Internet Explorer nie jest wspierana. Proszę skorzystać z innej przeglądarki.

1747749936864 3.0.14

Autonomiczne samochody już są z nami

Porady
Redakcja
28 Wrz '23
Autonomiczne samochody już są z nami Źródło: Mercedes-Benz

Współczesne auta są w pewnym stopniu autonomiczne. Czasami nie reagują na polecenia kierowcy, tylko samodzielnie przejmują sterowanie nad autem. W niektórych sytuacjach są też w stanie uniemożliwić jazdę samochodem.

Kiedy komputer przejmuje sterowanie autem i podejmuje decyzje zamiast kierowcy?

Jest co najmniej kilka takich sytuacji:

 Automatyczne wycieraczki w autach, wyposażonych w czujnik deszczu. Czujnik ten monitoruje ilość opadów na przedniej szybie (na podstawie odbicia światła, generowanego przez własną diodę LED, od kropli wody na szybie) i samodzielnie, bez ingerencji ze strony kierowcy, uruchamia wycieraczki i dobiera ich szybkość.

 Automatyczne oświetlenie przednie samochodu w autach, wyposażonych w czujnik światła (często jest to jeden czujnik razem z czujnikiem deszczu). Sterownik oświetlenia zbiera dane z wymienionego wcześniej czujnika, a także innych (na przykład czujnika skrętu na kole kierownicy), aby aktywować odpowiedni moduł matrycowego oświetlenia LED.

 Działanie systemu przeciwpoślizgowego ESP, zwanego też systemem kontroli trakcji. W razie wpadnięcia auta w poślizg podsterowny lub nadsterowny ESP samoistnie (tak samo jak niższe w hierarchii systemy ABS i ASR) przyhamowuje jedno z kół, aby pojazd odzyskał trakcję. Ale ESP ma większą władzę, niż ABS i ASR. W niektórych sytuacjach może sterować mocą silnika, ignorując polecenia kierowcy, operującego pedałem gazu. Jest to możliwe dzięki temu, że w większości współczesnych aut pedał gazu nie jest połączony z przepustnicą za pomocą linki, tylko przewodu elektrycznego. Pod pedałem gazu znajduje się czujnik, który przekazuje informacje o sile nacisku do silnika krokowego, sterującego otwarciem przepustnicy. ESP ma prawo do tego, aby całkowicie zignorować polecenie kierowcy, który np. w danym momencie naciska pedał gazu. Dopiero po wyrównaniu toru jazdy, ESP oddaje władzę kierowcy. Zatem przez niecałą sekundę autem steruje komputer ESP (zamontowany pod maską).

 Działanie systemu przeciwzderzeniowego. Taki system ma za zadanie ostrzegać kierowcę przez możliwym zderzeniem, a w niektórych sytuacjach samodzielnie zatrzymać pojazd. Jak to działa? Sterownik systemu zbiera dane z głowic radarowych zamontowanych za atrapą, a także z kamery, zamontowanej za przednią szybą (w górnej części). W razie wykrycia możliwości zderzenia, system ostrzega kierowcę (np. szarpnięciem po gwałtownym naciśnięciu i puszczeniu pedału hamulca), a następnie samodzielnie zatrzymuje auto. W większości przypadków taki system pozwala co najwyżej na zmniejszenie strat, ale można powiedzieć, że jest to pewna forma autonomii.

 Tempomat i tempomat adaptacyjny. W tym przypadku nawet posiadacz nastoletniego auta może się przez chwilę poczuć jak właściciel auta autonomicznego z autopilotem. Wystarczy ustawić odpowiednią prędkość za pomocą dźwigni, albo przycisku, a auto samodzielnie będzie do tej prędkości dążyć i ją utrzymywać. W przypadku tempomatu adaptacyjnego auto będzie też ostrzegać, jeśli może dojść do zderzenia i samodzielnie hamować, jak w przypadku systemu przeciwzderzeniowego.

Czy komputer w samochodzie może przejąć władzę nad autem i nie pozwolić kierowcy jechać?

Źródło: Mercedes-Benz

Może. I wcale nie chodzi tu o awarie. Komputer może zabronić kierowcy jazdy, albo ukarać go zmniejszeniem mocy auta, kiedy kierowca nie słucha ostrzeżeń komputera i nie naleje do zbiorniczka płynu AdBlue. Wtedy najpierw może zostać ukarany zmniejszeniem mocy (nawet o 40 procent), a następnie uruchomienie silnika może być w zupełności niemożliwe. Być może wiele osób uzna to za usprawiedliwione, bo auto bez AdBlue nie jest w stanie neutralizować najbardziej szkodliwych cząstek spalin, czyli tlenków azotu.

Z czasem autonomiczność aut będzie się zwiększać. I to już niedługo, chociażby na skutek zapowiadanego wprowadzenia do sprzedaży od 2025 roku systemu Steer-by-Wire. W niektórych autach (japońskich) jest już on montowany.

Obecnie kierownica ma sztywne połączenie z przekładnią kierowniczą przez kolumnę i wał kierowniczy. Steer by wire to zmieni. W kolumnie kierownicy znajdą się jedynie czujniki, które będą przekazywać informacje o ruchach kołem do przekładni kierowniczej. A tam, silniki elektryczne będą sterować wysuwaniem drążków w prawo lub lewo.

Pod pedałami gazu i hamulca znajdują się tylko elektroniczne czujniki, przekazujące sygnał o sile nacisku do sterownika danego układu. W razie potrzeby, określony układ sam ustali moc silnika (np. elektrycznego), siłę hamowania, a także właściwy obrót kierownicy.

Najgorsza sytuacja będzie miała miejsce wtedy, gdy autonomiczność wzrośnie do tego poziomu, że samochód sam sobie będzie zamawiać części przez internet i serwis. Pozostaje już tylko pytanie: czy takiej motoryzacji chcemy? I przykra odpowiedź – nikt nas nie pyta o zdanie...

Michał Lisiak

Podziel się ze znajomymi