Ford Ranger MS-RT. Pikap w sportowym wydaniu
Ford Ranger to pikap, a jak pikap to w planach mamy ciężką pracę w trudnym terenie. Jednak Ford stanął w opozycji do trendów i swój model uzbrojony w 240-konny silnik Diesla proponuje w sportowej szacie. W teście sprawdzamy, która strona wygrywa w tym przypadku – transportowa czy właśnie sportowa.
Ford Ranger, który pod technicznym względem jest pokrewny z Volkswagenem Amarokiem (oba pojazdy powstają w fabryce w Pretorii w RPA) to jeden z popularniejszych pikapów na polskim rynku. Według analiz przeprowadzonych przez IBRM Samar w 2024 roku na samochód zdecydowało się 1963 kierowców, a to aż o 92,26 proc. więcej niż w 2023 roku. Wówczas wydano w naszym kraju 1021 tych aut.
Tymczasem na Volkswagena Amaroka drugiej generacji zdecydowało się w 2024 roku 572 kierowców. To o 51,32 proc. więcej niż w 2023 roku, kiedy to polscy klienci kupili 378 sztuk tego pikapa.
Ford Ranger – bogactwo wersji wyposażeniowych
Ford Ranger dostępny jest z pojedynczą, przedłużoną lub podwójną kabiną. Samochód występuje aż w dziewięciu specyfikacjach wyposażeniowych do wyboru (nie licząc Forda Rangera Raptora, który jest klasą samą w sobie). Wśród nich wybija się odmiana MS-RT. W teście sprawdzamy, jakie cechy charakteryzują tę wersję i dlaczego jest ona wyjątkowa na tle pozostałych modeli.
Ford Ranger MS-RT wyróżnia się już na pierwszy rzut oka. Podczas testu mnóstwo razy widzieliśmy, jak wzrok przechodniów i kierowców innych aut skupiał się na naszym pikapie. To w dużej mierze zasługa efektownego, niebieskiego lakieru Blue (3650 zł) zarezerwowanego dla odmiany MS-RT. Poza tym samochód uzbrojono w rasowo wyglądającą atrapę chłodnicy, a w przednim zderzaku zagościły duże wloty powietrza. To jeszcze nie koniec sportowych atrybutów.
Przedni zderzak przechodzi u dołu w spoiler, a tylny zakończono podzielonym na dwie części dyfuzorem. Z kolei przestrzeń ładunkową oraz dach wyprofilowano na końcach w spoilery. Całości dopełniają wloty powietrza za przednimi kołami oraz efektowne, 21-calowe alufelgi schowane pod poszerzonymi nadkolami.
Ford Ranger MS-RT – czas wdrapać się do wnętrza
Wejście nie będzie łatwe, bo auto jest wysokie, a oprócz wspinaczki niezbędny jest duży krok żeby dostać się do wnętrza. Kiedy już znajdziemy się na sportowym fotelu ze zintegrowanym zagłówkiem szybko docenimy jego optymalne wyprofilowanie.
Dzięki temu przednie siedzenia nie tylko są wygodne, lecz także świetnie podpierają z boku. Podobały nam się również materiały wykończeniowe wysokiej jakości (pasek na kierownicy i przeszycia tapicerki siedzeń nawiązują barwą do koloru lakieru), a po dłuższej podróży przekonaliśmy się, że pozycja za kierownicą też jest komfortowa. Na pochwałę zasługuje także dobra przestronność w obu rzędach siedzeń.
Pozytywnie oceniliśmy także rozmieszczenie przełączników (łatwo sięga się do wszystkich) oraz obsługę urządzeń pokładowych. Ta ostatnia cecha to m.in. zasługa zastosowania tradycyjnych przełączników, a nie tylko dotykowego ekranu.
Ford Ranger MS-RT – umie dużo przewieźć
To prawda, że w przypadku testowanej wersji możliwości transportowe ustępują miejsca sportowemu wizerunkowi. Nie oznacza to jednak, że samochód boi się ciężkiej pracy. Duże gabaryty można transportować na pace o wymiarach (dł./szer./wys.) 1564/1584/529 mm. Szerokość pomiędzy nadkolami to 1224 mm, a wysokość załadunku wynosi 824 mm.
Dostęp do paki możliwy jest po odchyleniu tylnej burty oraz po otwarciu rolety. Jest ona obsługiwana elektrycznie po użyciu przycisku znajdującego się w kabinie, po lewej stronie kolumny kierowniczej.
Przydatnym rozwiązaniem jest ruchoma przegroda dzieląca pakę na dwie części. Zapobiega ona przesuwaniu się bagażu podczas jazdy, a tym samym wyklucza konieczność sięgania daleko, gdy walizki przesuną się podczas hamowania daleko w kierunku kabiny pasażerskiej. Ford Ranger MS-RT jest efektywnym holownikiem, bo można do niego podpiąć przyczepę o maksymalnej masie 3500 kg.
Ford Ranger MS-RT – 240 koni mechanicznych, czy to wystarczy?
Ford Ranger MS-RT ma pod maską 3-litrowego diesla V6 generującego 240 KM oraz 600 Nm. Czy to nie za mało, jak na auto o sportowym charakterze? Naszym zdaniem przydałoby się 292-konne, 3-litrowe, benzynowe V6 z Forda Rangera Raptora.
To prawda, że zastosowany diesel brzmi rasowo, a uzyskiwanie setki po 8,7 s nie przynosi autu wstydu, ale w trakcie dynamicznej jazdy czuje się lekki niedosyt. Chciałoby się nieco lepszego przyspieszenia. Przecież benzynowy Raptor rozpędza się w zakresie 0-100 km/h po 7,9 s.
Lepsza dynamika jest tym bardziej pożądana, gdy sprawdzi się możliwości układu jezdnego. Sportowe zawieszenie obniżono o 40 mm w stosunku do innych wersji, a przy tym jest niesamowicie twarde. W efekcie samochód prowadzi się stabilnie nie tylko na prostej, lecz także na krętych odcinkach dróg. To z pewnością wyróżnia pojazd na tle innych pikapów, które wybierane są nie tylko z racji imponujących możliwości transportowych, lecz także ze względu na duży prześwit (w MS-RT wynosi on 219 mm).
Za jedno trzeba, niestety projektantów skarcić – mogliście nie przesadzać aż tak bardzo z twardością sportowego zawieszenia (z tyłu pracują resory piórowe). Pokonywanie nawet najmniejszych nierówności kończy się nieprzyjemnymi wstrząsami. Auto drży także wtedy, gdy podróżuje się niemal równą, jak stół autostradą. Natomiast pokonywanie poprzecznych garbów okazuje się niemal torturą dla osób podróżujących na tylnych siedzeniach. Zjeżdżanie z takich przeszkód objawia się mocnym, tępym uderzeniem.
Co ciekawe jazda w terenie nie musi być wcale udreką. Przejechaliśmy bezdrożami (fakt, że niewymagajacymi), a samochód prowadził sie na nich stabilnie i wcale nie odczulismy przesadnej obniżki komfortu resorowania. Podczas podróżowania poza ubitymi traktami pomaga nie tylko naped 4x4, lecz także konstrukcja nadwozia. Kąty najścia/rampowy/zejścia wynoszą 28/20/22 stopnie, a głębokość brodzenia to 800 mm.
Podczas testu wnikliwie sprawdziliśmy nie tylko dynamikę, jaką daje 240-konny diesel, lecz także jego apetyt. Producent obiecuje średnie spalanie na poziomie 10,1 l/100 km. Najmniej udało nam się spalić, gdy podróżowaliśmy lokalnymi drogami – 8,5 l/100 km.
Z kolei najbardziej paliwożerny samochód okazał się w mieście gdzie potrzebował nawet 15 l/100 km. Jazda trasą szybkiego ruchu i autostradą zakończyła się wynikiem 10 l/100 km. Natomiast średnio z całego testu zapotrzebowanie na olej napędowy wyniosło akceptowalne 12 l/100 km.
Ford Ranger MS-RT to najdroższe wydanie tego pikapa (nie licząc Raptora). Za samochód trzeba zapłacić 250 852 zł netto. W dodatku taka cena dotyczy wyprzedażowej oferty. Bez niej koszt zakupu pojazdu to 309 850 zł netto.
Ford Ranger MS-RT – naszym zdaniem
Ford Ranger MS-RT nie utracił charakteru typowego dla pikapa, bo w dalszym ciagu potafi dużo przewieźć i poradzi sobie w trakcie jazdy na bezdrożach. Nie da sie jednak ukryć, że w przypadku tej wersji, to sportowe odczucia wysuwają sie na pierwszy plan. To głównie zasługa twardego zawieszenia zapewniajacego stabilne prowadzenie auta oraz rasowej stylistyki nadwozia. Do kompletu przydałby się jednak mocniejszy, najlepiej benzynowy silnik.