Nowa Mazda CX-5. Sukces zapowiadany liczbami
Nowa Mazda CX-5 jest już oficjalnie w Polsce. Podczas oficjalnej premiery japońskiego SUV-a w Polsce mogliśmy nie tylko zobaczyć, jak wygląda kolejne wydanie tego modelu, lecz także dowiedzieliśmy się ile zamówień na auto złożyli już polscy kierowcy. Przedstawione liczby okazują się bardzo obiecujące.
Mazda CX-5 jest z nami już od 2012 roku, kiedy to zadebiutowała pierwsza generacja kompaktowego SUV-a. Samochodu, który przedstawiciele japońskiej marki określali, jako model idealny do podróży poza ubitymi traktami.
W 2016 roku przyszedł czas na drugie wydanie pojazdu. Auto zmieniło się nieco stylistycznie, a jednocześnie zaczęto je inaczej postrzegać. Tym razem uznawano je bardziej za lifestylowy model, który może pełnić rolę eleganckiego środka lokomocji. Walory terenowe zeszły na drugi plan.
Aż nadszedł 2025 rok i na motoryzacyjną scenę wkroczyła Mazda CX-5 trzeciej generacji. To bardziej namiastka terenówki, czy jednak SUV o ekskluzywnym charakterze? Zdaniem fachowców z Mazdy auto ma obecnie łączyć wszystkie te zalety. Do tego dochodzą jeszcze rodzinne walory.
Zatem możemy spodziewać się eleganckiego SUV-a niepozbawionego dzielności terenowej, a jednocześnie auta, które idealnie sprawdzi się podczas familijnych wycieczek – zarówno tych ubitymi traktami, jak i odbywanych po bezdrożach. To coś dla osób, które aktywnie spędzają wolny czas.
Nowa Mazda CX-5 – wygląd godny klasy premium
Nowa Mazda CX-5 w porównaniu z poprzedniczką udanie zmieniła stylistykę nadwozia. Z jednej strony mamy nowocześniejszy design z bardziej smukłymi liniami i węższymi reflektorami, a z drugiej strony charakterystyczny grill, do jakiego przyzwyczaiły nas poprzednie pokolenia tego SUV-a.
To nie oznacza oczywiście, że nie zastosowano nowych rozwiązań. Wspomnieliśmy już o węższych przednich lampach, a teraz przenosimy się na bok pojazdu. Czarne plastiki, którymi wykończono nadkola mają nietypowe ukształtowanie, które nawiązuje do japońskich budowli, a właściwie do sposobu, jakim bez użycia gwoździ łączy się poszczególne elementy drewnianych budynków w kraju kwitnącej wiśni.
Z tyłu pierwsze skrzypce gra duża klapa bagażnika, na której nie znajdziemy już loga marki, bo w jego miejsce pojawił się ukłon w stronę aktualnej mody w postaci rozstrzelonego napisu M A Z D A. Całość dopełniają efektowne kolory lakierów.
W chwili obecnej do wyboru jest siedem barw, ale przedstawiciele marki zapowiadają jeszcze jedną. Na razie nie zdradzono jaki to będzie kolor. Wiadomo natomiast, że w Polsce najpopularniejsze jest malowanie Soul Red Crystal (4500 zł). Na auto z takim lakierem decyduje się około 40 proc. kierowców.
Jeżeli do tego dodamy, że auto urosło w porównaniu z poprzedniczką o 11 cm i ma teraz wymiary (dł./szer./wys.) 4690/1860/1695 mm oraz rozstaw osi wynoszący 2815 mm, to nie ma się co dziwić, że mamy do czynienia ze smukłą sylwetką. Jednak centymetry, jakie wygospodarowano w nadwoziu nie odpowiadają wyłącznie za odpowiednie proporcje karoserii. Dzięki nim klient otrzymuje także samochód z optymalnie rozplanowanym wnętrzem.
Nowa Mazda CX-5 – nawet nie próbuj mówić, że jest Ci tu ciasno…
Nie da się tak powiedzieć, bo japońska nowość zapewnia wyjątkowo dużo miejsca (zarówno nad głowami, jak i na wysokości kolan) w obu rzędach siedzeń. Już pierwsze przymiarki pokazały, że są to wygodne siedzenia. Trudno określić to na postoju, ale po sprawdzeniu wyprofilowania siedzeń możemy spodziewać się, że są one nie tylko wygodne, lecz także świetnie podpierają z boku podczas dynamicznej jazdy na zakrętach. Ten aspekt zbadamy dokładnie podczas testów samochodu.
Za to nawet bez przejechania choćby kilku metrów możemy pochwalić materiały wykończeniowe wysokiej jakości. W zależności od wersji wyposażeniowej o przyjemną atmosferę dba tapicerka: materiałowa, ze sztucznej skóry, ze skóry łączonej z tkaniną lub naturalna skóra Nappa.
To czym zaskakuje jeszcze wnętrze nowej Mazdy CX-5 to ascetyczny styl, w jakim utrzymano część pasażerską. Deskę rozdzielczą tworzą dwa ekrany. Przed prowadzącym jest wyświetlacz o przekątnej 10,25 cala i to na nim eksponowane są wskaźniki. Centralny, dotykowy ekran (w zależności od wersji wyposażeniowej o przekątnej 12,9 lub 15,6 cala) to centrum zarządzania urządzeniami pokładowymi.
Nowa Mazda CX-5 – więcej miejsca na walizki
Nowa Mazda CX-5 potrzebuje jeszcze jednego elementu, żeby być pełnoprawnym, rodzinnym SUV-em – pojemnego bagażnika. Pod tym względem auto także spełnia oczekiwania klientów. W porównaniu z poprzedniczką kufer urósł o 61 litrów i ma teraz pojemność 583-2019 l. Zaletą części ładunkowej jest także jej regularne ukształtowanie.
Nowa Mazda CX-5 oferowana jest z jednym, 141-konnym benzyniakiem. Może wydawać się, że taka moc będzie niewystarczająca do napędzania dużego SUV-a. Tymczasem auto z przednim napędem rozpędza się do setki po 10,5 s, a w wersji 4x4 po 10,9 s. To porównywalne osiągi, jakimi chwaliła się poprzednia generacja z benzyniakiem produkującym 165 KM, napędem na wszystkie koła i z automatyczną skrzynią biegów.
Nowa Mazda CX-5 – nie liczcie na silnik Diesla
Przedstawiciele Mazdy zapowiadają, że w ofercie bedą jeszcze inne, mocniejsze jednostki napędowe, a między nimi ma się znaleźć również pełna hybryda. Wiadomo natomiast, że w gamie silnikowej nie będzie diesla. Z taką jednostką występuje za to Mazda CX-60.
Nowa Mazda CX-5 właśnie trafiła do produkcji, a pierwsze egzemplarze mają pojawić się w polskich salonach w marcu 2026 roku. Samochód można już zamawiać w naszym kraju i, co ciekawe to właśnie w Polsce auto jest najchętniej wybierane przez klientów. Od sierpnia pojazd zarezerwowało 1607 kierowców.
Nowa Mazda CX-5 – zamówienia w poszczególnych krajach Europy
Polska – 1607 szt.
Niemcy – 513 szt.
Hiszpania – 495 szt.
Dania – 356 szt.
Włochy – 173 szt.
Ceny samochodu startują od 139 900 zł. Za taką kwotę otrzymuje się auto z przednim napędem i w bazowej wersji wyposażeniowej Prime-Line. Mazda CX-5 4x4 występuje od specyfikacji Centre-Line, a jej cena to minimum 164 900 zł.

