Co można zepsuć zimą w samochodzie?
Zimą samochód jest podatny na szereg kosztownych uszkodzeń. Sprawdźmy, co mogą zepsuć w czasie zimy nieostrożni pasażerowie i sam kierowca.
Kierowca może w trakcie zimy zepsuć… samochód. W jaki sposób? Wystarczy, że będzie jeździć zimą na letnich oponach albo oponach z mocno zużytym bieżnikiem (poniżej 3 mm). Albo będzie jeździć nieostrożnie. Nawet najlepsze ogumienie nie zastąpi odpowiednich technik jazdy i dużej ostrożności.
W trakcie zimy każdy kierowca powinien się zachowywać tak, jakby mu przybyło sporo lat i jakby cierpiał na bóle stawów. Na śliskich drogach wszystkie manewry trzeba starać się wykonywać w zwolniony sposób, bez gwałtownych ruchów. Kluczem do bezpiecznej jazdy jest jazda z niedużą prędkością i zachowanie dużego odstępu od poprzedzającego auta. Co jeszcze w trakcie zimy może zepsuć kierowca lub pasażerowie?
Uszczelki w drzwiach. To standard. Gwałtowne oderwanie przymarzniętych drzwi i uszczelka zostaje przy nadwoziu, zamiast opuścić je razem z drzwiami. Jak tego uniknąć? Umyć, wysuszyć i nasmarować uszczelki smarem silikonowym.
Pióra wycieraczek. Przymarzły? Oderwać je! O… Pióra zostały przy szybie. Albo włączyć napęd wycieraczek. Oderwały się, ale pióra zostały… A jest jeszcze jedna sytuacja, kiedy kierowca spryskuje szybę i chce wycieraczkami usunąć lód. I po ptakach, znaczy... po piórach.
Jak tego uniknąć? Przymarznięte wycieraczki można łatwo uwolnić stosując odmrażacz do szyb. Dzięki niemu można również usunąć sprawnie lód z szyby.
Silnik spalinowy. W jaki sposób? Wielokrotnie w ciągu dnia dokonując zimnego rozruchu. Wystarczy ciągła jazda na krótkich trasach z długimi przerwami. Uruchomienie silnika, przejechanie kilkuset metrów w trakcie mrozu, co nie pozwoli olejowi silnikowego się rozgrzać i wyłączenie silnika. Po kilkunastu minutach na mrozie ponowne uruchomienie. I znów przejechanie kilkuset metrów i wyłączenie. Samochody jeżdżące na krótkich trasach nie mają lekko. Jak tego problemu uniknąć? Inaczej planować trasy. Tylko spróbujmy przedstawić taką propozycję przedstawicielowi handlowemu…
Baterię samochodu elektrycznego. Bateria jest czuła na bardzo niskie temperatury. Nie powinno się wystawiać auta na działanie silnego mrozu. Producent pojazdu może również zalecać odpowiednie procedury ładowania. Warto zajrzeć do instrukcji samochodu.
Silnik diesla w którym jest jeszcze letnie paliwo. W listopadzie do paliwa sprzedawanego na stacjach benzynowych dodawany jest deprasator. Ma on na celu zapobieżenie wytrącaniu parafiny z oleju napędowego. Parafina może doprowadzić do zapchania końcówek wtryskiwaczy w układach wtrysku bezpośredniego Common Rail. Jeśli w zbiorniku jest dużo paliwa, które było nalane dużo wcześniej, warto kupić mały deprasator i dolać go do baku.
Układ selektywnej redukcji katalitycznej w dieslu. W trakcie silnego mrozu (poniżej 15 st. Celsjusza) może dojść do zamarznięcia płynu AdBlue wewnątrz zbiornika. To prowadzi do poważnego uszkodzenia całego układu, w tym pompy, która jest bardzo droga. Jak tego uniknąć? Zastosować środek (dodatek) zapobiegający krystalizacji płynu AdBlue. Butelka kosztuje kilkadziesiąt złotych.
Powłokę lakierniczą i szyby. W jaki sposób? Rysując je ostrymi skrobaczkami. O wiele lepsze rozwiązanie to ochrona auta przed zamarzaniem szyb, np. poprzez stosowanie pokrowca.
Ekran dotykowy nawigacji albo komputera pokładowego. Takie ekrany są bardzo drogie. Niekiedy wymiana niewielkiego ekranu może pociągnąć za sobą wydanie kwoty kilkunastu tys. złotych. Nie bez powodu producenci stosują w samochodach ekrany w niepopularnych rozmiarach. Jak dochodzi do uszkodzenia ekranu dotykowego? W trakcie mrozu każde urządzenie elektroniczne działa z bardzo dużym opóźnieniem. Powietrze w kabinie musi osiągnąć odpowiednią temperaturę, żeby ekran dotykowy zaczął działać w odpowiedni sposób. W jaki sposób kierowca lub pasażer mogą uszkodzić ekran? Kiedy ekran, na skutek mrozu, przestaje działać, kierowca lub pasażer zaczynają naciskać go z całej siły. W ten sposób doprowadzają do uszkodzenia ekranu.
Zawieszenie podczas szybkiej jazdy. Znów przypominamy o konieczności ostrożnej jazdy w trakcie zimy. Dlaczego zimą cierpi zawieszenie, w tym przede wszystkim sworznie, tuleje oraz elementy sprężyste, jak amortyzatory i sprężyny? Woda dostaje się do szczelin asfaltu, potem zamarza i rozsadza je. Na drogach pojawia się mnóstwo dziur. Do tego są one ukryte pod wodą, śniegiem lub lodem. Wjazd w taką dziurę z dużą prędkością może skończyć się poważnymi wydatkami.
Rozrusznik, gdy auto nie chce zapalić. W trakcie zimy wiele rozruszników kończy swoje życie. Dlaczego? Kierowcy, którzy nie mogą uruchomić silnika „piłują” rozrusznik bez litości. Doprowadzają w ten sposób do jego przegrzania i bezpowrotnego uszkodzenia.
Rozrusznikiem powinno się zakręcić maksymalnie 4 razy. Jeśli silnik nie zapalił, trzeba odczekać kilka minut aż rozrusznik ostygnie. Jeśli po drugiej próbie silnik się nie uruchomił, to trzeba poszukać winnego. Czy to akumulator?
Akumulator. Tak, tak, on może być winnym. I może być ofiarą. Wystawianie go na działanie silnego mrozu i rzadka eksploatacja samochodu, do tego wysoki pobór prądu postojowego – i po akumulatorze. Trzeba pamiętać o tym, aby go doładować za pomocą prostownika, jeśli auto jest eksploatowane sporadycznie
Siłowniki tylnej klapy w trakcie mrozu. Wystarczy kilka razy szybko podnieść i opuścić klapę, aby siłowniki były do wymiany. Nie róbcie tego.
Osłony pod silnikiem i chłodnicą. To tylko śnieg! Można podjechać… A jednak to nie śnieg, tylko zamarznięty śnieg, twardy jak lód. I osłony już naderwane. Lepiej oczyścić miejsce parkingowe, zanim w nie wjedziesz.
Lakier samochodu podczas jego mycia gorącą wodą. Tak, są ludzie, którzy wpadają na pomysł mycia auta w trakcie zimy za pomocą gorącej wody. Od razu nic się nie stanie. Ale na wiosnę albo latem może zacząć się łuszczyć lakier bezbarwny. I samochód będzie wyglądać jak człowiek po opalaniu.
Na koniec zostawimy sobie turbosprężarkę. Zimą olej silnikowy jest bardzo zgęstniały. Przez to rozprowadza się wolniej. Trzeba czasu, zanim dotrze do silnika. I jeszcze więcej czasu, zanim dotrze specjalnym przewodem do turbiny. Jeśli jeździsz szybko zaraz po ruszeniu z miejsca parkingowego albo po długim postoju wjeżdżasz na autostradę, to może być krucho z turbiną, która przez pewien czas musi pracować na sucho.
Pamiętaj też o skrzyni biegów, manualnej i automatycznej. Nie dawaj jej w kość, dopóki olej przekładniowy się nie rozgrzeje. Nie jedź szybko. I pamiętaj, że im mniej oleju, tym szybciej zakończy się praca skrzyni…
To typowe rzeczy, które kierowcy i pasażerowie psują w trakcie zimy. Oczywiście dla chcącego nic trudnego i z pewnością znajdą się osoby, które mogłyby dopisać do tej listy co najmniej kilka nowych punktów. Ale przecież nie o to chodzi.
Michał Lisiak