Geely EX5. Test inny niż wszystkie, a do tego zakończony zwycięstwem
Geely EX5 to pierwszy model chińskiej marki, która właśnie zadebiutowała na polskim rynku. Mieliśmy okazję testować ten samochód, ale w nieco inny sposób niż zazwyczaj. Tym razem nie weryfikowaliśmy atutów pojazdu na drodze, ale wyłącznie na torze testowym.
Geely to koncern do którego należy Volvo, a jednocześnie kolejny producent z Chin, który postanowił spróbować swoich sił na polskim rynku. Pierwszym modelem, który trafi do naszych klientów jest elektryczny SUV Geely EX5. To samochód, który dołącza do grona modeli dostępnych w ramach programu NaszEauto. Skoro premiera już za nami, to teraz czas na pierwszy test. Przeprowadziliśmy go na torze Driveland, gdzie poznaliśmy możliwości pojazdu.
Geely EX5 napędzane jest elektryczną jednostką generującą 217 KM oraz 320 Nm. Dzięki temu samochód rozpędza się do setki po 6,9 s, a jego prędkość maksymalna to 175 km/h. Na pokładzie są baterie o pojemności 60,22 kWh, a maksymalny zasięg to 430 km.
Geely EX5 – zachowanie w ekstremalnych sytuacjach
Podczas testu na torze przygotowano kilka prób, które miały pokazać, jak samochód zachowuje się w ekstremalnie trudnych sytuacjach. Pierwszy sprawdzian na tzw. szarpaku. Rozpędzamy się do prędkości rzędu 30 km/h i podczas wjazdu na śliską nawierzchnię polewaną wodą samochód zostaje wyprowadzony z równowagi silnym szarpnięciem.
Ustawienie samochodu na właściwy tor jazdy wymaga szybkiej reakcji kierowcy, ale też odpowiednio zestrojonego układu jezdnego auta. Jednak pomimo starań nie jest łatwo ustabilizować pojazd i sprawić aby nie wjechał w wystrzeliwujące kurtyny wodne symulujące przeszkodę.
Z każdą kolejną próbą zwiększamy prędkość i wykonanie zadania staje się trudniejsze. Jednocześnie doceniamy układ ESP samochodu, który z wyczuciem pomaga kierowcy w opanowaniu pojazdu. Po kliku próbach udaje się ominąć wodne przeszkody.
Geely EX5 – czas na hamowanie
Zatrzymanie samochodu nie jest trudne jeżeli robi się to spokojnie i w dodatku na suchej nawierzchni. Jeżeli jednak jedziemy na śliskiej nawierzchni to nawet na prostej wytracenie prędkości może nie być łatwe.
Rozpędzamy się do 30 km/h, kopnięcie w pedał hamulca, a Geely EX5 zatrzymuje się sprawnie. To teraz czas na 50 km/h. Tym razem ma się wrażenie, że prawa fizyki mają sobie za nic wysiłki nasze, jak i samochodu. Pojazd sunie po śliskim i staje dopiero po ponad 50 m.
W tej próbie doceniliśmy działanie ABS-u, który ingeruje z wyczuciem (pod pedałem hamulca nie wyczuwa się charakterystycznego drżenia występującego po włączeniu się ABS-u), a w dodatku auto cały czas zachowuje się stabilnie. W dodatku zawsze pozostaje na obranym kierunku jazdy.
Awaryjne hamowanie na śliskiej nawierzchni, a do tego na zakręcie to już wyższa szkoła jazdy. Kierowca sobie, a samochód sobie. Na szybkościomierzu 40 km/h, szeroki łuk, a pojazd od razu ma tendencje do wyjeżdżania na przeciwległy pas ruchu.
Zwiększamy prędkość do 50 km/h i już nie jest tak łatwo. Owszem dzięki sprawnym systemom instalowanym na pokładzie Geely EX5 udaje się opanować auto bez piruetu, ale trafienie w bramkę kończącą próbę wymaga od kierowcy większego skupienia i bardziej zdecydowanych reakcji.
Geely EX5 – czas na rywalizację
Wreszcie czas na przejazd na trasie na suchej nawierzchni, ale za to w taki sposób, żeby zużyć, jak najmniej prądu. Ruszamy z wyczuciem, delikatnie operujemy kierownicą, a samochód pozwala na perfekcyjne pokonanie slalomu. To m.in. zasługa dobrej zwrotności auta (średnica zawracania to 10,8 m).
W przypadku konkursowego przejazdu doceniliśmy dobrą widoczność, jaką ma Geely EX5. Dzięki temu obserwowanie pylonów wyznaczających trasę oraz kierunek jazdy nie było problemem. To ważne, bo za potrącenie pachołka lub pomylenie trasy były kary w postaci dodatkowych kilowatów dodanych do wyniku.
Dalej jazda krętymi odcinkami aż do ciasnego nawrotu, a na koniec długa prosta i zatrzymanie tak, żeby pachołki wyznaczające metę znalazły się pomiędzy osiami. Nasz wynik to 11,7 kWh/100 km, a czas przejazdu – 3,08 min. Ten drugi parametr jest też ważny, bo na pokonanie testu mieliśmy maksymalnie 3,5 min. Przekroczenie limitu czasowego oznaczało dyskwalifikację.
Po podliczeniu wyników wszystkich uczestników okazało się, że to przedstawiciel IBRM Samar zajął pierwsze miejsce. Drugi z zawodników uzyskał zużycie na poziomie 11,8 kWh/100 km, a trzeci – 12,4 kWh/100 km.
Czy podczas codziennej jazdy w mieście i poza nim możliwe będzie uzyskanie takiego zużycia energii, jak podczas spokojnej jazdy konkursowej? Producent obiecuje, że w mieszanym trybie zapotrzebowanie na energię powinno wynieść około 16 kWh/100 km. Zatem warto postarać się, żeby zejść poniżej tej wartości. Jednak to spróbujemy zrobić już podczas tradycyjnego testu.