Omoda 9 Super Hybrid. Z pozdrowieniami od Mercedesa
Omawiany model:
Omoda 9 Super Hybrid to topowy SUV chińskiej marki. Samochód napędzany jest układem hybrydowym typu plug-in, w którym pracują aż cztery silniki. To wprawdzie tegoroczna nowość na polskim rynku, ale podróżując tym modelem mieliśmy wrażenie, jakbyśmy znali niektóre jego elementy.
Omoda 9 to jeden z trzech modeli chińskiej marki dostępnych na polskim rynku. Według danych IBRM Samar zawartych w aplikacji Mototrendy Pro+ w okresie styczeń-sierpień 2025 roku na auto zdecydowało się 569 klientów. Tym samym pojazd zajął 11. miejsce wśród wszystkich chińskich modeli dostępnych na polskim rynku.
Na pierwszym miejscu znalazło się w tym rankingu MG HS (4576 sprzedanych pojazdów), a na drugim Omoda 5 – 3622 szt., która jednocześnie jest najpopularniejszym modelem marki Omoda należącej do koncernu Chery. W ofercie jest jeszcze elektryczna Omoda E5, którą w omawianym okresie zarejestrowano 264 razy.
Naszym zdaniem 11. pozycja to całkiem dobry wynik, jak na samochód, który niedawno rozpoczął walkę o klientów. Dlatego z ciekawością podchodziliśmy do testu tego modelu. Interesowało nas, czym pojazd urzekł kierowców, którzy zdecydowali się na jego zakup.
Omoda 9 Super Hybrid – modnie narysowany
Omoda 9 ma nadwozie o wymiarach (dł./szer./wys.) 4775/1920/1671 mm, a rozstaw osi to 2800 mm. Stylistyka pojazdu nawiązuje do modnych obecnie SUV-ów coupe. To zasługa mocno obniżającej się ku tyłowi linii dachu.
Z przodu dominującym akcentem jest duża atrapa chłodnicy zintegrowana ze zderzakiem. Interesująco prezentują się także dzienne światła połączone z wlotami powietrza. Całość tworzy zgrabną kompozycję, której bocznej linii nic nie zakłóca. To m.in. zasługa chowanych klamek.
Omoda 9 Super Hybrid – salonka na kołach
Wnętrze pojazdu to przykład, jak w samochodzie zadbać o klubową atmosferę. Czerwono-czarna tonacja w połączeniu z efektownie ukształtowaną skórzaną tapicerką sprawiają, że poczucie luksusu jest tutaj łatwo wyczuwalne. Jedyny minus to nieco za wąskie siedziska foteli.
Żadnych zastrzeżeń nie mieliśmy natomiast do pozycji za kierownicą czy do przestronności – w obu rzędach siedzeń wygospodarowano wystarczającą ilość miejsca na wysokości kolan oraz nad głowami. Podobał nam się także sposób obsługi urządzeń pokładowych.
To dlatego, że aktywuje się je nie tylko za pośrednictwem 12,3-calowego, dotykowego ekranu (drugi o takiej samej przekątnej służy do wyświetlania wskaźników), lecz także za pomocą tradycyjnych, dużych pokręteł.
Zaraz, zaraz przecież znamy to już skądś. Nie tylko pokrętła, lecz także dźwigienki przy kierownicy, sposób sterowania elektryką foteli czy szyb wydają się dziwnie znajome. No tak przecież to elementy wzięte z półki Mercedesa.
Omoda 9 Super Hybrid – bagażnik mały, ale duży
Omoda 9 ma foremnie ukształtowany kufer, który według danych producenta pomieści 471 l. Nie jest to imponująca wartość, jak na wymiary pojazdu. No chyba, że walizki ułożymy za tylnym rzędem siedzeń do dachu, to wtedy dysponujemy kubaturą na poziomie 660 l. Po złożeniu kanapy do dyspozycji mamy 1783 l.
Okazuje się jednak, że konkurencja potrafi być gorsza pod transportowym względem. Mercedes GLC coupe o długości 4764 mm i z hybrydą plug-in ma część bagażową, w której schowamy tylko 390-1335 l.
Omoda 9 Super Hybrid – do dyspozycji aż cztery silniki
Omoda 9 Super Hybrid to hybryda plug-in, której układ produkuje aż 537 KM i 650 Nm. Takie parametry to wynik zastosowania 4-cylindrowego benzyniaka 1.5 generującego 143 KM i 215 Nm oraz trzech elektrycznych jednostek – jednej umieszczonej z przodu i dwóch zabudowanych z tyłu pojazdu.
Przednia wytwarza 102 KM oraz 170 Nm, a tylne dostarczają 122 KM i 220 Nm oraz 238 KM i 310 Nm. Współpraca tych silników nie tylko zapewnia autu napęd na wszystkie koła, lecz także pozwala na rozpędzenie się do setki po imponujących 4,9 s. Prędkość maksymalna samochodu to 180 km/h.
Podczas próby dynamicznej jazdy czuć, że te wartości nie są podawane na wyrost. Mocne wciśnięcie pedału gazu kończy się dynamicznym startem, podczas którego trudno przezwyciężyć prawa fizyki (czytaj: nie powstrzymasz pleców przed wciskaniem ich w oparcia siedzeń).
Omoda 9 Super Hybrid – długo jedzie z prądem
Omoda 9 Super Hybrid ma na pokładzie akumulatory o pojemności brutto 34,46 kWh. Po naładowaniu ich na 100 proc. w czysto elektrycznym trybie można podróżować nawet na dystansie 145 km (cykl mieszany). Taki odcinek można rzeczywiście pokonać, ale pod warunkiem, że podróżujemy wyłącznie w mieście.
Jak długo trzeba uzupełniać energię? Maksymalna moc ładowania prądem zmiennym to 6,6 kW. W ten sposób akumulatory zasilimy w zakresie 30-100 proc. po ok. 5,5 godz. Korzystając z punktu szybkiego ładowania (maks. moc to 70 kW) wystarczy 25 min żeby prąd uzupełnić od 30 do 80 proc. pojemności baterii.
Omoda 9 Super Hybrid potrafi też działać w drugą stronę. Dzięki funkcji V2L (Vehicle-to-Load) system pojazdu może służyć do zasilania zewnętrznych urządzeń, np. sprzętu kampingowego, czy laptopów. Maksymalna moc w Omodzie 9 to 6,6 kW.
Omoda 9 Super Hybrid – nie potrzebuje dużo picia
Omoda 9 Super Hybrid zadowala się umiarkowanymi ilościami paliwa. Producent chwali się, że średnie zapotrzebowanie na benzynę to tylko 7 l/100 km. To rzeczywiście dobra wartość, jak na mocnego SUV-a o masie 2195 kg.
Jeżeli jazda rozpoczyna się z baterią naładowaną na 100 proc. to spalinowy silnik potrafi zużyć tylko 0,2 l/100 km. Jednak takie zapotrzebowanie na benzynę w codziennej jeździe jest nierealne. Bliższe prawdy będzie wówczas deklarowane przez producenta ważone spalanie na poziomie 1,7 l/100 km. Jednak nawet ta wartość okazuje się zbyt optymistyczna. Elektryczne jednostki zużywają średnio 23,3 kWh/100 km, a przeciętne ważone zapotrzebowanie na prąd to 18,1 kWh/100 km.
Omoda 9 – komfort przez duże K
Omoda 9 to auto, które pokochają przede wszystkim osoby ceniące nienaganny sposób tłumienia nierówności. Samochód rzeczywiście radzi sobie pod tym względem bardzo dobrze. Niezależnie czy pokonujemy wzdłużne czy podłużne wyboje do wnętrza nie przenoszą się nadmierne wstrząsy. To z czym nie poradzi sobie układ jezdny wytłumią dodatkowo miękkie siedzenia.
Omoda 9 Super Hybrid występuje tylko w jednej wersji wyposażeniowej Exclusive. Samochód z bogatym wyposażeniem (płatny jest tylko matowy lakier Universe Gray kosztujący 5000 zł) to wydatek 219 900 zł.