Skoda Enyaq Coupe 85 – zyskała na faceliftingu
Średnia ocena7.2
7.2Śr. ocena
Ten, pierwszy w pełni elektryczny model czeskiej marki Skoda, ma już kilka lat na karku, gdyż zadebiutował w 2020 roku. Bieżący rok przyniósł facelifting Skody Enyaq, a stało się to przy okazji premiery nieco mniejszego modelu Elroq. W naszej prezentacji Skoda Enyaq Coupe 85 po kuracji odmładzającej.
Skoda Enyaq to elektryczny pojazd zaliczany do segmentu D-SUV bazujący na volkswagenowskiej, modułowej platformie MEB (niem. Modulare Elektrobaukasten), opracowanej do produkcji aut z napędem zeroemisyjnym. Choć wizualnie istotnie się różni, czeski elektryk korzysta z tych samych rozwiązań, co Volkswagen ID.5 i kilka innych modeli z tej grupy oraz Ford. Po pięciu latach obecności na rynku Skoda Enyaq zyskała nową przednią część nadwozia, co w naszej opinii nadało ciężkawej sylwetce auta nieco lekkości i nowoczesności.
Skoda Enyaq Coupe – bateria, zasięg, moc
Elektryk z czeskiego Mlada Boleslav oferowany jest w dwóch wersjach pojemności baterii oraz trzech wariantach mocy, z napędem na tylną oś oraz na wszystkie koła. Podstawowa odmiana, czyli Enyaq 60, ma baterię o pojemności 59 kWh, moc 204 KM i napęd na oś tylną. Środkowa i zarazem najbardziej efektywna odmiana Enyaq 85 dysponuje już baterią 77 kWh, mocą 286 KM i napędem RWD, czyli na tył, bądź 4x4 – wówczas nosi oznaczenie 85x. Najmocniejszy Enyaq, czyli jak na Skodę przystało noszący oznaczenie RS, wyposażony jest w akumulator trakcyjny o pojemności 79 kWh oraz ma w standardzie napęd na wszystkie koła.
Skoda Enyaq Coupe – wymiary, funkcjonalność
Opisywany model oferowany jest wariantach nadwozia; SUV oraz Coupe, przy czym wymiary zewnętrzne są takie same: długość wynosi 4658 mm, szerokość 1879 mm, a wysokość 1623 mm. Rozstaw osi Enyaq'a i Enyaq'a Coupe mierzy 2766 mm, a prześwit - 183 mm. Standardowa wersja SUV ma bagażnik o pojemności 585/1710 litrów, zaś atrakcyjniejsza wizualnie wersja Coupe niewiele mniejszy, bo 570/1610 litrów.
Skoda Enyaq Coupe – cena
Ciekawsza, przynajmniej w naszej opinii, wersja Coupe, jest sporo droższa od standardowej Skody Enyaq. Dla porównania – bazowy Enyaq Standard 60 kosztuje 169 tys. zł, zaś minimalna cena wersji Enyaq Coupe, czyli Standard 85, to już 201 650 zł – jednak istotna jest tu większa pojemność baterii, a co za tym idzie, także zasięgu. Z kolei za „zwykłego” Enyaq'a z baterią 77 kWh, w specyfikacji Standard 85, trzeba zapłacić 189 900 zł – więc tutaj jest mniejsza różnica w cenie za wersję nadwoziową.
Dobrze wyposażona Skoda Enyaq Coupe Sportline 85 z napędem na tylną oś wyceniona została na 216 200 zł. Jeśli komuś zależy na napędzie 4x4, do wyboru ma Enyaq'a Standard 85x za 213 850 zł, bądź flagowy wariant, czyli Enyaq Coupe RS za 233 150 zł.
Skoda Enyaq Coupe – wrażenia
W wyniku faceliftingu z kończącego się powoli 2025 roku Skoda Enyaq otrzymała nowe, wąskie reflektory i łączącą je atrapę oraz przeprojektowany przedni zderzak. Te, pozornie niewielkie, zabiegi dały jednak bardzo dużo – czeski elektryk prezentuje się obecnie dużo nowocześniej, a za sprawą zniknięcia wielkiego grilla i dużych reflektorów auto nie wydaje się już tak masywne i ciężkie. To jednak koniec zmian – tylna część auta oraz wnętrze, pozostały nieruszone. Facelifting przybliżył wizualnie Enyaq'a do tegorocznej nowości Skody, jaką jest – opisywany już na naszych łamach – elektryczny, kompaktowy SUV o nazwie Elroq
Skoda Enyaq 85, czyli z napędem na tylną oś, oferuje moc 286 koni mechanicznych. Osiągi tej wersji nie są najgorsze – auto od 0 do 100 km/h przyspiesza w 6,7 sekundy, a prędkość maksymalna została ograniczona do 180 km/h. Akumulator trakcyjny o pojemności netto 77 kWh według danych producenta wynosi 577 km, a średnie zużycie energii wynosi 15 kWh/100 km. Realnie ciężko jest osiągnąć taki wynik, jednak 17-18 kWh/100 km jest możliwe do osiągnięcia. Minusem – jak to w elektrykach bywa – jest spora masa własna, która w przypadku tej wersji auta wynosi nieco ponad 2 tony. Na plus na pewno można zaliczyć komfort podróżowania – Skoda Enyaq to naprawdę wygodne auto, duży bagażnik oraz spory zasięg.
Skoda Enyaq Coupe – podsumowanie
Nowa twarz niewątpliwie pomoże Skodzie Enyaq w sprzedaży przez kolejne kilka lat. Szkoda, że facelifting nie nastąpił wcześniej, gdyż na pewno zainteresowanie modelem byłoby większe. No cóż. Skoda, tak jak wiele innych europejskich marek, czuje chiński oddech na plecach i nie może przespać tego, bardzo dynamicznie zmieniającego się okresu w rozwoju światowej motoryzacji. Zaktualizowany Enyaq jest na pewno jedną z ciekawszych propozycji w segmencie D-SUV, choć do najtańszych nie należy. W gorszej sytuacji jest pokrewny model CUPRA Tavascan, który za sprawą ulokowania jego produkcji w Chinach, został na rynkach Unii Europejskiej obłożony 10 procentowym cłem podstawowym oraz blisko 21 procentowym dodatkowym. Kilka lat temu pewnie ciężko było taki ruch UE przewidzieć, jednak dziś pewnie decydenci marki CUPRA żałują tej decyzji. Czesi – na swoje szczęście – nie mają takiego problemu, a dzięki produkcji w Mlada Boleslav oferują prawie ten sam samochód nieco taniej – choć zaznaczam – nie tanio.
zdjęcia: Krzysztof Panek

