Crossoverowata Tesla X oraz mająca smukłą sylwetkę limuzyny „eska” odegrały znaczącą rolę w zbudowaniu wizerunku amerykańskiej marki samochodów elektrycznych na Starym Kontynencie. Jednak ostatnie doniesienia na temat flagowych modeli producenta z Kalifornii nie napawają optymizmem...
W samochodach coraz powszechniej wykorzystuje się systemy wspomagające kierowcę podczas prowadzenia pojazdu. Testy przeprowadzone przez stowarzyszenie Euro NCAP pokazały, że nie wszystkie systemy są wystarczająco przyjazne i bezpieczne dla użytkowników.
W niektórych egzemplarzach Tesli 3, Y, S oraz X z roku modelowego od 2023 do 2025 może po uruchomieniu pojazdu nastąpić zwarcie w płycie komputerowej samochodu, co spowoduje utratę funkcjonalności kamery cofania. Jakie kroki podjął w tej sytuacji producent?
Amerykanie objęli akcją przywoławczą niektóre egzemplarze Modelu S, Modelu X, Modelu 3 oraz Modelu Y. Chodzi o wyeliminowanie usterki, która w pokładowym systemie bezpieczeństwa generowana jest na skutek oślepienia promieniami słonecznymi kamery przymocowanej do słupka środkowego.
Amerykański producent ogłosił dobrowolnie akcję przywoławczą wybranych swoich modeli w związku z nieprawidłowym działaniem systemu przypominającego o konieczności zapięcia pasów bezpieczeństwa po ustawieniu zapłonu pojazdu w położeniu „Wł.” lub „Start”.
W wybranych autach amerykańskiej marki nie działa prawidłowo system powiadamiania kierowcy po odblokowaniu przedniej maski, gdy silnik jest włączony. Usunięcie usterki nie wymaga od właściciela umówienia się na wizytę serwisową.
W niektórych egzemplarzach pojazdów Tesla S, X oraz Tesla 3 z roku modelowego 2023 może wystąpić usterka, która uniemożliwia wyświetlanie obrazu z kamery cofania po wybraniu biegu wstecznego. Problem jest do usunięcia metodą bezprzewodową.
Ten pierwszy i zarazem flagowy model Tesli jest obecny na rynku od 2012 roku, jednak wciąż ma się dobrze. Sprawdziliśmy co potrafi 1020 konna Tesla Model S Plaid.